

W sobotę czekają nas kolejne mecze Ekstraklasy. W Poznaniu, Lech będzie podejmować Koronę Kielce.
Zespół Lecha w ostatnim tygodniu przeżywał ogromne zawirowania. Kolejorz rozgrywał mecze co trzy dni i musiał godzić Ekstraklasę z Ligą Mistrzów. Ostatecznie zakończyło się to bardzo słabym efektem, gdyż Lech w Ekstraklasie przegrał dwa z trzech dotychczasowych spotkań. Również odpadł Ligi Mistrzów, gdzie przegrał dwumecz z Basel aż 4-1. W meczu z Koroną kibice liczą więc na jakąś rehabilitacje. Również i trener na pewno chcę przełamać bardzo słabą passę trzech porażek z rzędu. Przed tym meczem jednak Maciej Skorża ma wiele do myślenia, gdyż na tą chwile w zespole nie ma praktycznie napastnika. Co prawda jest Denis Thomalla i Marcin Robak lecz spisują się jak dotychczas bardzo mocno poniżej oczekiwań. W meczu z FC Basel w ataku musiał z konieczności grac Dariusz Formella, którego pod koniec meczu zastąpił Gergo Lovrencsics.
Korona natomiast w obecny sezon weszła bardzo dobrze. Kielczanie wygrali pierwsze dwa spotkania pokonując kolejno Zagłębie i Jagiellonię. W ostatnim meczu natomiast Korona poległa z Ruchem 2-1. Trzeba przyznać, że na lidera Złocisto-Krwistych wyrasta Michał Przybyła. Napastnik po powrocie z wypożyczenia strzela jak na zawołanie i obecnie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców zaraz po Nikoliciu. Również i sama Korona prezentuję się zdecydowanie powyżej przewidywań. Wydaję się, że na razie trener Tarasiewicz wyciąga 100% z tej drużyny. Warto również wspomnieć o dobrej formie Kielczan na wyjazdach. Korona na obcym stadionie wygrała aż cztery z sześciu ostatnich spotkań.
Podsumowując choć Korona jest w dość dobrej formie my uważamy, że to Lech wygra to spotkanie. Kolejorz w końcu musi się przełamać i zdobywać punkty, gdyż Legia odjeżdża im bardzo szybko. Wydaję się więc, że w tym meczu Maciej Skorża nie będzie kalkulował i wystawi najmocniejszy skład.
Wygrana Lecha – 1.40