Przed nami ósmy mecz Polaków w ramach kwalifikacji do brazylijskiego mudnialu 2014. Naszym przeciwnikiem będzie San Marino. Drużyna amatorska, pozbawiona podstaw profesjonalizmu piłkarskiego. Jej bilans jest zatrważający. Dotychczas stracili oni 38 bramek, przy czym nie zdobywając ani jednego. Stawiając, że podopieczni Giampaolo Mazza strzelą nam gola, możemy dobrze zarobić. Kurs na ten rynek waha się wokół 4.15. Nasi przeciwny plasują się na 207 pozycji (wespół z federacjami Bhutanu oraz Turks i Caicos) w rankingu FIFA.
Drużyna narodowa – jakże brzmi to dumnie. Tylko dla kogo? Osobiście dziwię się ludziom, którzy przychodzą na mecze naszej reprezentacji. Nierzadko przejeżdzają setki kilometrów, aby zasiąść na stadionie Narodowym i gorliwie kibicować. Lecz cóż z tego? Jutrzejszy mecz wygrywamy 5:0 (albo wyżej) i co dalej? Brazylię możemy sobie wybić z głowy. Co jeszcze robi trener Fornalik na stonowisku? Odpowiadam – wciąż zarabia. Mecz nie wymaga dogłębnej analizy. Na San Marino w zupełności wystarczyłaby 11-stka chłopaków z dobrego SMS’a (przyp.red. Szkoła Mistrzostwa Sportowego). Bukmacherzy płacą fortunę na wiktorię naszych przeciwników – kurs waha się w graniach 100, podział punktów to rząd 34, natomiast nasze zwycięstwo to kurs 1.02. Osobiście wskazuję over 4.5 gola po kursie 1.7
Już teraz otwórz konto na Betclic i odbierz swój darmowy bonus!