

Zamykający tabelę Werder Brema na inaugurację dziewiątej kolejki Bundesligi podejmie w piątkowy wieczór FC Koln.
Trener Werderu, Robin Dutt, znajduje się pod ogromną presją, bo włodarze tracą powoli cierpliwość do szkoleniowca i oczekują pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Brema zaczęła ligę od trzech remisów, ale potem już było gorzej. W ostatniej meczu Bayern Monachium rozgromił Werder pokonując drużyną Dutt’a aż 6:0.
Szkoleniowiec zielono-białych twierdzi, że odczuwa presję, ale nie z zewnątrz, a taką wywodzącą się z niego samego. Szczęściem dla niego będzie powrót do drużyny Theodora Gebre Selassiego oraz Santiago Garcii. Na pewno w meczu nie zagrają jednak Philipp Bargfrede oraz Julian von Haacken.
Kolonia w przeciwieństwie do Bremy notuje całkiem dobre wyniki. W ostatnim meczu na własnym boisku pokonała ostatnio słabo spisującą się Borussię Dortmund 2:1 i tym samym Koln przerwał serię trzech porażek. Nad Werderem, drużyna Sławomira Peszki ma pięć punktów przewagi. W zespole Koln zabraknie Patricka Helmesa, który zmaga się z kontuzją. W podstawowej jedenastce mecz pownien zacząć Paweł Olkowski, który jest chwalony przez trenera Stogera i wygryzł ze składu kapitana – Miszę Breczkę.
Od dziewiętnastu lat, piłkarzom Koln nie udało się wygrać na terenie w Bremie, a na ostatnie dziesięć meczów tylko raz nie przegrali, remisując w 2001 roku 1:1. We wszystkich potyczkach w Bremie, Kozły wygrały sześć razy.
Zapowiada się wyrównany mecz z prawdopodobnym podziałem punktów.