Będzie to już 38 mecz pomiędzy Cracovią i Koroną Kielce. Na przestrzeni 40 lat, statystyki są zbliżone dla obu drużyn. Kto w piątek przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść?
Wróćmy myślami do sezonu 2011/2012, kiedy nowym trenerem kielczan został wówczas Leszek Ojrzyński. Wtedy skazywani na porażkę Złoto-Krwiści wygrali z Cracovią 2:1 po golach Aleksandara Vukovicia oraz Michała Zielińskiego w ostatniej minucie meczu. Rewanżowy mecz na Arenie w Kielcach skończył się bezbramkowym remisem z ostatnią wówczas w tabeli drużyną z Krakowa.
W poprzednich rozgrywkach kielczanie wygrali dwukrotnie oraz raz zremisowali z zespołem z Krakowa. Cracovia była wówczas rewelacją jesieni, ale nie potrafiła znaleźć patentu na Koronę. Ostatnie dwa mecze były dla Złoto-Krwistych słabsze.
W jednym z nich gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie strzelił Budziński, w meczu rewanżowym w Kielcach, miejscowi przegrali 1:2, a honorową bramkę strzelił wtedy Przemysław Trytko.
Trener Tarasiewicz zapowiada wprowadzanie do składu na piątkowe spotkanie Klemenza.
[i]”Za dużego pola manewru nie mamy, z meczu na mecz się to coraz bardziej komplikuje. Postawimy na zespół, które jest przede wszystkim zdrowy. Po meczu w Bydgoszczy bardziej wskazane jest, aby Klemenz zagrał na prawej obronie.” – zapowiada przed spotkaniem.[/i]
Cracovia do spotkania podejdzie bez większych zmartwień kadrowych.
[i]”Nie ma żadnych problemów przed piątkowym spotkaniem, wszyscy są zdrowi, nie narzekamy na urazy. Mateusz Wdowiak wrócił już ze zgrupowanie kadry do lat 19 i możemy w komplecie przygotowywać się do tego meczu.”[/i] – powiedział Ryszard Tarasiewicz.
Niepewny występu może być jedynie Deleu, który odczuwa trudy ostatnich meczów.
Początek spotkania o godz. 20:30.