Przed „Niebieskimi” we wtorek ciężki pojedynek. Tym razem podopieczni Waldemara Fornalika podejmą na wyjeździe Górali. Obie ekipy dzielą w tabeli trzy punkty.
W ostatniej kolejce w meczu z Piastem Gliwice, chorzowianie zaprezentowali się z dobrej strony. Grali ofensywnie, tym samym stwarzając sobie dużo sytuacji strzeleckich, jednak nie przełożyło się to na skuteczność, której niewątpliwie zabrakło.
Nieobecny w tamtym meczu Kuświk pozytywnie wypowiada się o drużynie.
„Dobrze się prezentowaliśmy. Patrząc z boku widać, że wyglądamy coraz lepiej w każdym kolejnym meczu. Szkoda tych dwóch punktów, bo byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną”.
W drużynie gospodarzy przed rozpoczęciem rundy rewanżowej doszło do zmiany na stołku trenerskim. Pożegnano Leszka Ojrzyńskiego, a jego miejsce zajął Dariusz Kubicki, który miał już okazję pracować w Bielsku równo dwa lata temu. Pod wodzą nowego szkoleniowca, Górale rozegrali dwa spotkania. W pierwszym z nich zremisowali 2:2 z Zawiszą, z kolei w drugim wygrali z Bełchatowem na wyjeździe 2:0. Warto zaznaczyć, że do wysokiej formy wraca Robert Demjan.
W zespole Ruchu również zmieniany był szkoleniowiec, z tym, że na początku sezonu. Jana Kociana zastąpił wówczas Waldemar Fornalik, który tę funkcję piastuje po dziś dzień. Po ciężkiej walce, Ruch opuścił strefę spadkową i walczy o utrzymanie. W dwóch rozegranych dotychczas spotkaniach, chorzowianie zainkasowali cztery punkty, pokonując Koronę oraz remisując na własnym stadionie z Piastem.
Najbardziej niebezpiecznym zawodnikiem Ruchu jest niewątpliwie Grzegorz Kuświk, gdy tego wspiera Filip Starzyński, stają się duetem bardzo groźnym. Kuświk ma w swoim dorobku już 13 trafień, jednak w poprzedniej kolejce nie mógł go powiększyć z powodu nadmiaru kartek. Na wtorkowe spotkanie wraca do składu. Starzyński to mózg zespołu, ma na swoim koncie 7 trafień oraz 6 asyst. Jeśli dodamy do tego solidnego golkipera Niebieskich – Matusa Putnockiego oraz dwóch wyjadaczy w postaci Łukasza Surmy i Marka Zieńczuka powstaje nam drużyna, której widmo spadku nie powinno zaglądać w oczy.
W Bielsku zabraknie Pawła Oleksego, który zmaga się z urazem. W drużynie Podbeskidzia nie zobaczymy Bartłomieja Koniecznego, poza tym Krzysztofa Chrapka, Macieja Korzyma, Piotra Malinowskiego, Sylwestra Patejuka oraz Antona Slobody.
Dotychczasowy bilans obu zespołów jest bardzo wyrównany. W 16 rozegranych spotkaniach obie ekipy zwyciężały po pięć razy, zaś sześciokrotnie dzieliły się punktami. Zapowiada się zacięty bój o każdy centymetr boiska.
Początek spotkania o godz. 18:00.