W jednym ze spotkań piątkowej 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, zmierzą się Portowcy z Lechistami.
Aspiracje obu drużyn to zakończenie rozgrywek w górnej ósemce tabeli, a dla Lechii nawet gra o mistrzostwo.
Nie da się ukryć, że forma Portowców jest daleko od tej optymalnej. Trener Kocian miał odmienić drużynę jak zrobił to z chorzowskim Ruchem, ale jak na razie nie ma efektów w Szczecinie. Portowcy nie wygrali żadnego z ostatnich pięciu spotkań, w ogóle od 6 grudnia nie zasmakowali jeszcze trzech punktów.
Dla drużyny Pogoni, inauguracja wiosny w ekstraklasie nie była zbyt optymistyczna pod względem terminarza. Portowcom przyszło się zmierzyć z Lechem oraz Wisłą.
Oba mecze zakończyły się jednak podziałem punktów co nie jest złym wynikiem biorąc pod uwagę to, że są to czołowe zespoły T-Mobile Ekstraklasy. Ze słabszymi rywalami nie szło im już tak dobrze. Początkowo podopieczni Kociana okazali się słabsi od Łęcznej, a przed tygodniem przegrali z Ruchem 1:2.
Aktualna forma Portowców przełożyła się na ich ligową pozycję. Podopieczni Kociana zanotowali spory spadek i aktualnie zajmują dopiero 12. lokatę w tabeli z dorobkiem 29 punktów. Zaledwie 18 punktów w 11 kolejkach rozgrywanych na własnym stadionie nie napawa optymizmem zarówno piłkarzy jak i ich fanów.
Gdańszczanie po nieudanych jesiennych rozgrywkach sięgnęli ponownie do portfela i wzmocnili nieco drużynę aby włączyć się do walki o wyższe lokaty. Jak na razie Lechia gra dobrze, nie zaznając jeszcze goryczy porażki w rundzie wiosennej, a to za sprawą bardzo dobrej defensywy.
Lechiści rozpoczęli wiosenne rozgrywki wygraną z Wisłą (1:0), następnie przyszły remisy z Zawiszą oraz Ruchem, a w ostatniej kolejce podopieczni Brzęczka sięgnęli po trzy punkty z Bełchatowem po golu Colaka.
W delegacji Lechiści nie radzą sobie dobrze. Od momentu ostatniej wyjazdowej wygranej z drużyną Zawiszy Bydgoszcz, Zieloni nie potrafili wygrać meczu, a minęło już prawie siedem miesięcy.
Trener Brzęczek nie skorzysta dziś z Malbasicia, Lekovicia oraz Wiśniewskiego, z kolei Jan Kocian będzie musiał sobie poradzić z brakiem Murayamy, Małeckiego oraz Golli.
W ostatnich pojedynkach pomiędzy obiema drużynami, gospodarz rzadko wychodził zwycięsko z tych konfrontacji. Jesienią w Gdańsku wygrała Pogoń, natomiast w poprzedniej kampanii drużyny mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Dziś obie drużyny są w zgoła odmiennych formach i wydaje się, że będący w kryzysie Portowcy mogą sobie nie poradzić z Lechistami.