Drużynie z Porto udało się uzyskać remis na trudnym terenie w Bazylei. To sprawia, że Portugalczycy wciąż są niepokonani w tej edycji Ligi Mistrzów. Na ich bilans składa się sześć zwycięstw oraz trzy remisy. Czy dziś Smoki będą kontynuować tę passę?
W tabeli Primeira Liga, Smoki tracą do liderującej Benfiki cztery punkty i pozostaje im dziesięć spotkań aby tę stratę odrobić. Za plecami z 50-oma punktami czai się Sporting Lizbona, ale już raczej nie stanowi zagrożenia dla Porto, a tymbardziej dla Benfiki.
Tegoroczne rozgrywki szwajcarskiej Super League to dominacja Bazylei, która ma siedem punktów przewagi nad wiceliderem Young Boys oraz dziesięć nad trzecim Zurichem.
Wracając do dzisiejszego meczu, jak zapowiada Lopetegui, trener Smoków uważa iż wynik pierwszego meczu nie odzwierciedla wydarzeń na boisku.
„Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie, oni oddali jeden strzał na naszą bramkę i zdobyli gola, podczas gdy my mieliśmy chyba z piętnaście sytuacji bramkowych. Czy to jest dobry wynik dla nas?”
Jak zapowiada trener Bazylei, jego podopieczni jadą pełni nadziei na korzystny wynik.
„Jestem zadowolony z wyniku, ponieważ Porto było lepszą drużyną i z pewnością zasłużyło na tę bramkę. Do Portugalii jedziemy jednak z podniesionymi głowami, wiemy że możemy zagrać lepiej. Jedziemy tam z wizją i nadzieją.”
W dzisiejszym meczu w zespole gospodarzy zabraknie trzech kontuzjowanych graczy. Nie zagra Oliver, Adrian oraz Jackson Martinez, którego zastąpi Aboubakar. Przyjezdni zagrają bez kontuzjowanego Ivanova oraz pauzującego Marka Suchego.
Smoki muszą kontrolować sprawy na boisku, bowiem jedna stracona bramka nieco skomplikuje ich sytuację i nie mogą sobie pozwolić na stratę gola.
Przewidywane składy:
FC Porto: Fabiano – Danilo, Maicon, Marcano, Sandro – Neves, Casemiro, Herrera – Tello, Aboubakar, Brahimi.
Basel: Vaclik – Safari, Samuel, Schar, Xhaka – Elneny, Frei – Hashi, Zuffi, Gonzalez – Streller.