Clippersi ujarzmią „Byki”?

Jeszcze rok temu spotkanie Los Angeles Clippers z Chicago Bulls nie wzbudziłoby większego zainteresowania fanów NBA z całego świata. W tym sezonie z pewnością będzie jednak inaczej, gdyż obie drużyny uchodzą za ekipy, które mogą włączyć się w walkę nawet o mistrzostwo NBA.

Przez wiele sezonów sytuacja w „Mieście Aniołów” jak potocznie mówi się o Los Angeles była jasna i klarowna. Niepodzielnie w tym pięknym mieście rządził Kobe Brayant i jego Lakersi. Włodarze Clipps postanowili to jednak zmienić i przez nowym sezonem, poprzedzonym lockoutem wzmocnili drużynę. W jej szeregi trafiło kilku znakomitych koszykarzy. Pierwszym ruchem kadrowym było zakontraktowanie rozgrywających. Do Nowego Orleanu puszczono Erica Gordona w pakiecie z Chrisem Kamanem, ale w miejsce byłej „jedynki” Clippersów ściągnięto gwiazdę Hornets – Chrisa Paula i niezwykle doświadczonego Chancey Billupsa. To jednak nie koniec wzmocnień drużyny prowadzonej przez Vinny`ego del Negro. Prezydent Clipps, Andy Roeser postanowił namówić do gry Carona Butlera, skrzydłowego, który w ubiegłym roku sięgał z Dallas Mavericks po Mistrzostwo NBA. Butler co, zresztą pokazuje już w pierwszych meczach będzie dużym wzmocnieniem klubu z Los Angeles zwłaszcza na desce. Przypomnijmy, że w drużynie z „Miasta Aniołów” pozostał Blake Griffin, który będzie zapewne główną strzelbą swojej drużyny.

„Byki” na inaugurację za sprawą Derricka Rose pokonały Los Angeles Lakers i to w ich hali. Z kolei pewne siebie wybrały się do Oakland, gdzie zostały rozbite przez super-tercet „Wojowników” w postaci Ellisa – Lee – Curry. Porażka z Golden State podziałała jak zimny prysznic, a może lepszym stwierdzeniem byłoby jak lanca Torreadora. Ranione byki wybrały się do Sacramento i bez jakichkolwiek problemów ograły „Kings”. Tom Thibodeau, nie ma wielu gwiazd z najwyższej półki w swoim składzie, ale ma to czego wielu szkoleniowców Chicago w poprzednich sezonach nie miało – drużynę. Byki twardo bronią, błyskawicznie przechodzą z obrony do ataku, świetnie bronią wstawkami zony press.Dobra postawa Chicago, to nie tylko zasługa lidera drużyny Dericka Rose, ale także niezwykle wysoka forma Luola Denga, który na chwilę obecną jest najlepiej punktującym drużyny i Carlosa Boozera. To co wyróżnia, a wręcz odróżnia Chicago od ligowych średniaków to nie tylko mocna pierwsza piątka, ale przede wszystkim szeroka ławka rezerwowych. To właśnie zmiennicy graczy startowych rzucają dla Chicago średnio 30 pkt/mecz, co jest bardzo przyzwoitym rezultatem.

Kurs na Clippers wynosi 1.85, zaś za wygraną Chicago Bwin płaci 1.85

Już teraz otwórz konto i odbierz swój darmowy bonus!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


kasyna internetowe
 

Fortuna

Bukmacherzy
5,0 rating
Rozpocznij grę w Fortunie i odbierz na start bonus 630 PLN
STS
4,9 rating
Rozpocznij grę w STS i odbierz na start bonus 1660 PLN
4,5 rating
Utwórz konto w Betclic i postaw zakład bez ryzyka do 200 PLN
4,3 rating
Zarejestruj się w Totolotku i zgarnij na start pakiet bonusów 520 PLN
3,8 rating
Otwórz konto u bukmachera LV BET i odbierz pakiet bonusów 2020 PLN

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.