Czas na I kolejkę rundy rewanżowej fazy zasadniczej Euroligi. Kilka ze środowych spotkań zapowiada się szczególnie interesująco. Mamy tu na myśli szczególnie mecze w Pireusie, Stambule i Sienie. Na każdym z tych parkietów emocji z pewnością nie zabraknie.
Pierwsi do rywalizacji przystąpią jednak koszykarze CSKA Moskwa, którzy we własnych, skromnych progach podejmą Żalgiris Kowno. Mecze pomiędzy Mistrzem Rosji i Litwy, zawsze, bez względu na dyspozycję obu ekip i sytuację w grupie cieszą się szczególnym zainteresowaniem ze strony kibiców, zwłaszcza tych na wschodzie Europy. Nie inaczej będzie i tym razem, choć Litwini są największym rozczarowaniem tej edycji Euroligi. Koszykarze z Kowna wygrali zaledwie 1 z 5 dotychczasowych meczy r(u siebie z Bambergiem). Ostatnia porażka w Zagrzebiu niemal na pewno zaprzepaściła ich szanse na wyjście z grupy. W pierwszym pojedynku obu ekip górą wyraźnie było CSKA, ale przed rewanżem trener Kazlauskas ma spory ból głowy, bo w meczu ligi rosyjskiej z Krylią Sowietów urazów doznali: rozgrywający reprezentacji Serbii Milos Teodosić i największa gwiazda zespołu Andriej Kirilenko. Występ obu graczy stoi pod znakiem zapytania.
Czterdzieści pięć minut później na parkiet wybiegną koszykarze Olympiakosu Pireus i Bizkaii Bilbao. Dla jednych i drugich to spotkanie będzie pojedynkiem nie o 2, ale 4 pkt. W I rundzie spotkań w kraju basków, zdecydowanie zwyciężyła ekipa z Hiszpanii. Teraz pora na rewanż w hali pokoju i przyjaźni. Klub z Pireusu to cień zespołu sprzed roku, ale u siebie na pewno jest w stanie pokonać Bilbao. Warunkiem do tego koniecznym jest jednak dobra postawa lidera drużyny Spanoulisa i jego pomocników Geceviciusa i Heinesa. Baskowie po zwycięstwie wyjazdowym w derbach z Cają Laboral są w lepszej sytuacji ponieważ mają na swoim koncie o jedną wygraną więcej. Jeżeli udałoby im się zatrzymać zespół z Pireusu, niemalże ze 100 % pewnością możemy stwierdzić, że wyszliby z grupy.
Interesująco zapowiada się również rywalizacja turecko-serbska w grupie C, gdzie lider ligi tureckiej – koszykarze Efesu Pilsen Stambuł podejmą najmocniejszą obecnie drużynę z płw. bałkańskiego – Partizan Belgrad. To mecz o wszystko dla Turków. Obecnie zajmują oni zaledwie 5 lokatę w grupie śmierci, bo tak należy ująć stawkę drużyn która w niej walczy. Z bilansem 2-3 zajmują obecnie 5 miejsce, zaś ich rywal jest trzeci. Wydaje się, że pewne awansu mogą czuć się zespoły Maccabi Tel Aviv i Realu Madryt. O dwa kolejne miejsca powalczą Partizan, Milano i Efes. Przed tym meczem atmosfera lepsza jest zapewne w szatni gości, którzy przed tygodniem wygrali „przegrany mecz” w Mediolanie. Cud miał miejsce w 4 kwarcie, którą „Grabarji” wygrali z podopiecznymi Sergio Scariolo, aż 30-9! Warto dodać, że przez całe spotkanie Armani prowadziło różnicą 15-20 pkt!
Ze Stambułu przenieśmy się do gorącej włoskiej Toskanii. Tutaj, trzecia drużyna ostatniej edycji Euroligi podejmie przed własną publicznością groźny rosyjski Unics Kazań. Pierwsze spotkanie obu klubów zakończyło się zwycięstwem Włochów 71-79. Podstawowe pytanie przed rewanżem jest takie; Kto zatrzyma Bo McCalebba? Ten filigranowy amerykański rozgrywający z paszportem macedońskim jest jednym z najlepszych zawodników tej edycji Euroligi. Unics ma swoje atuty w postaci Lydaya, Wilkinsona czy McCarthyego, nie wspominając już o czołowym strzelcu Euroligi – Henry Domercancie, ale wydaje się, że na świetnie zbilansowaną i przygotowaną pod względem taktycznym drużynę Simone Pianiginiego to może okazać się za mało.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
