

Po zakończonym w czerwcu 2011 turnieju Wimbledon, kibicom tenisa ziemnego długo przyjdzie czekać na rozegranie kolejnego turnieju z gatunku wielkoszlemowych.
Na US Open trzeba bowiem czekać aż do września. W między czasie muszą się zadowolić mniejszymi turniejami, które organizowano m.in. w Stuttgarcie, Poznaniu i Kitzbuehel.
Do Austrii pojechał także Jerzy Janowicz. Polak sklasyfikowany na 142 miejscu w rankingu ATP przyzwoicie zaprezentował się na turnieju w Poznaniu. W Polsce Janowicz ograł Moletniego, Pospisila, Crugnola, Stepanka ? wszystkich 2:0. Dopiero w półfinale został zatrzymany przez Machado, któremu uległ 0:2.
Tym samym Polak miał tydzień czasu, aby zregenerować siły przed turniejem w Austrii. Pierwszy krok do dobrego występu już uczynił: Janowicz przeszedł kwalifikacje wygrywać z Topicem 2:0.
Rywalem Polaka w turnieju głownym będzie Joao Souza, sklasyfikowany w rankingu ATP na 110 miejscu. Brazylijczyk spędził lipiec w Kolumbii, Szwajcarii a teraz dotarł do Austrii. W Ameryce Południowej w 3. rundzie musiał uznać wyższość Feliciano Lopeza 2:0 (poprzednie mecze wygrywał 2:1 z niżej notowanymi rywalami), w Szwajcarii zaś ograł Laaksonena 2:0, by przegrać w kolejnej rundzie z Gilem 2:1.
Na austriackich kortach tez miał problemy, ale ostatecznie wygrał z Weissbornem 2:1 i awansował do turnieju głównego.
Kto okaże się lepszy w 1. rundzie turnieju w Kitzbuehel?
Kurs na Janowicza wynosi 1,90, zaś za wygraną Souza Bwin płaci 1,80