Niewielu spodziewało się tak wyrównanej serii w niemieckiej BBL. Faworytem finałowej potyczki pomiędzy Brose Basket, a Albą Berlin byli niewątpliwie koszykarze z Bambergu, mający przewagę własnego parkietu. Tymczasem drużyna ze stolicy Niemiec postawiła obrońcom tytułu zaciekły opór.
Decydujące spotkanie finałowej serii ma niebagatelny ciężar gatunkowy dla obu zespołów. Pomijając jakże istotny fakt, że zwycięzca meczu sięgnie po krajowe Mistrzostwo i spore pieniądze, to warto zaznaczyć, że dodatkowym handicapem dla triumfatora niemieckiej BBL będzie miejsce w Eurolidze. Jako, że żaden niemiecki zespół nie ma podpisanej umowy na długoletnie występy w tych rozgrywkach przywilej ten przysługuje póki, co mistrzom kraju.
W Bambergu zapowiada się prawdziwe święto koszykówki. Podopieczni, Chrisa Fleminga z pewnościa będą chcieli zmazać plamę z ?demolki?, jaką urządzili im we wtorkowy wieczór berlińczycy wygrywając, aż 20 punktami! To najwyższa porażka obrońców tytułu w tym sezonie i z pewnością dobry prognostyk przed meczem rewanżowym dla Alby. Czy goście przełamią wreszcie impas i dominację Brose basket w BBL? A może obrońcy tytułu, którzy niepokonani są w tym sezonie na własnym parkiecie (24-0) wygrają po raz 25-ąty i tym samym przypieczętują mistrzowski tytuł? Pożyjemy ? zobaczymy.
