Z niedzielnych spotkań włoskiej Serie A moją uwagę zwrócił mecz Palermo – Siena. Gospodarze, którzy na własnym stadionie nie zaznali smaku porażki (4-4-0), ostatnio wygrali dwa spotkania, co świadczy o ich dobrej dyspozycji. Wrażenie robi zwłaszcza ubiegłotygodniowe zwycięstwo 2:0 z AC Milan na San Siro, które przerwało passę pięciu wygranych z rzędu i dziesięciu spotkań bez porażki zespołu prowadzonego przez Leonardo. Sycylijczycy bardzo mądrze się bronili, a w drugiej połowie zadali decydujące ciosy.
Siena natomiast to przedostatnia drużyna Serie A, która dwoma ostatnimi zwycięstwami znacznie poprawiła swój dorobek punktowy. Jednak te wygrane klub ze Stadio Artemio Franchi odniósł na własnym stadionie. Na wyjazdach Sienie wiedzie się już znacznie gorzej. Podopieczni Alberto Malesaniego na terenie rywala przegrali sześć z siedmiu spotkań i trudno się spodziewać, by byli w stanie odebrać punkty sycylijskiemu zespołowi, który u siebie ostatnią porażkę poniósł w marcu tego roku.
Palermo wprawdzie zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli, ale to może być bardzo mylące, ponieważ drużyna prowadzona przez Delio Rossiego do piątej Romy traci zaledwie dwa punkty. Gospodarze nie mają żadnych problemów kadrowych i zagrają dzisiaj w najsilniejszym składzie. Toskański zespół natomiast będzie musiał sobie radzić bez takich zawodników jak Rossettini, Parravicini, Vergassola i Reginaldo.
Przewidywalne składy („La Gazzetta dello Sport”):
Palermo: Sirigu – Cassani, Kjaer, Bovo, Balzaretti – Nocerino, Liverani, Bresciano – Simplicio – Cavani, Miccoli.
Siena: Curci – Rosi, Terzi, Brandao, Del Grosso – Jarolim, Codrea, Ekdal – Fini, Calaio, Maccarone.