

To był bardzo udany tydzień dla Tomasza Kuszczaka, który w ostatnich dniach rozegrał trzy mecze w barwach United. Najpierw został uznany za jednego z bohaterów spotkania ligowego z Portsmouth (4:1), następnie przyczynił się do awansu „Czerwonych Diabłów” do półfinału Pucharu Ligi Angielskiej (zwycięstwo z Tottenhamem 2:0), a w sobotę zachował czyste konto w wyjazdowym meczu z West Ham United (obronił dwa groźne strzały Alessandro Diamantiego, a jego drużyna wygrała 4:0). Trzeba przyznać, że reprezentant Polski w pełni wykorzystuje szansę, jaką dał mu Alex Ferguson pod nieobecność kontuzjowanego Edwina van der Sara. Może szkocki menedżer Manchesteru wreszcie zauważył, że Tomek jest bramkarzem, co najmniej o klasę lepszym od Anglika Bena Fostera?
Mamy tylko dla niego radę, żeby nie próbował więcej robić salt po bramkach zdobywanych przez jego kolegów, bo może to się skończyć bolesnym urazem, a to w tym momencie jest najmniej wskazane…
– Poszedłem na żywioł, zrobiłem to spontanicznie, bez wcześniejszego próbowania i… do końca ten mój skok się nie udał. Jednak przynajmniej było zabawnie. W każdym razie wprawiłem kolegów z zespołu w dobry nastrój – skomentował swój „popis” Kuszczak.