

W niedzielę zostaną rozegrane dwa ostatnie mecze 17. kolejki naszej Ekstraklasy. Legia Warszawa musi wygrać u siebie z Arką Gdynia, bo Wisła Kraków odskoczyła jej już w tabeli na osiem punktów. Drużyna Jana Urbana raczej nie powinna mieć problemów ze zwycięstwem, bo zespół z Wybrzeża jeszcze nigdy nie wygrał przy Łazienkowskiej, a ostatni punkt zdobył tam 29 lat temu.
Zobaczcie jak niedzielne mecze obstawiają dwaj trenerzy – Czesław Michniewicz (dla „Tygodnika Kibica”) i Wojciech Stawowy (dla „Futbol News”).
Jagiellonia Białystok – GKS Bełchatów
Czesław Michniewicz: Trudny mecz dla gospodarzy, dla których – przy ich punktowaniu przede wszystkim u siebie – wydaje się być meczem o sześć punktów. Bełchatów natomiast potrafi wygrywać z zespołami w dołku, ale teraz też trochę obniżył loty. Jagiellonia musi wygrać, goście mogą, zatem będzie remis.
Wojciech Stawowy: Piłkarzom Jagiellonii po dobrym początku sezonu i odrobieniu kary minus 10 punktów chyba wyładowały się akumulatory. Czekają na zimę, aby odpocząć i wiosną znowu zaatakować. Bełchatów z kolei prezentuje się ostatnio bardzo dobrze. Stawiam remis.
Legia Warszawa – Arka Gdynia
Czesław Michniewicz: Trudne spotkanie dla obu ekip. Gospodarzom ciężko gra się na swoim piachu, goście walczą o spokojną zimę i zły stan boiska w Warszawie może im w tym bardzo pomóc. Niespodzianka i podział punktów.
Wojciech Stawowy: Arka jest groźna, lecz Legia nie może sobie pozwolić na stratę choćby punktu. I chyba nie pozwoli, bo w Warszawie z reguły wygrywa, a problem zaczynają się dopiero na wyjazdach.
