

Po 8 miesiącach przerwy w grze Serena Williams wraca na kort. Amerykanka, która obecnie jest sklasyfikowana na 25. miejscu w rankingu WTA, przez długi okres zmagała się z problemami zdrowotnymi. Ostatnim meczem, w którym wzięła udział, był pojedynek z Robertą Vinci w październiku 2010 roku.
Wielką niewiadomą jest aktualna dyspozycja Sereny, na której wpływa musiała mieć tak długo przerwa w grze. Przed ostatnie 8 miesięcy prasa informowała o problemach Amerykanki, wizytach w szpitalach z zagrożeniem życia. Szczęśliwie dla Williams wszystkie problemy ma już za sobą i zgłosiła zainteresowanie udziałem w turnieju w Eastbourne, gdzie spora grupa zawodniczek przygotowuje się do Wimbledonu. Historia zna już wiele przypadków wielkich powrotów na korty tenisowe ? wystarczy przypomnieć historię Clijsters, która po ciąży wróciła do czynnego uprawiania sportu i przebojem wdarła się do czołówki rankingu WTA. Czy z Sereną Williams będzie miała miejsce podobna sytuacja?
Jednak zanim Amerykanka pojedzie na Wimbledon, spróbuje swoich sił na kortach w Holandii. W Eastbourne Serena zagra w 2. rundzie z Pironkovą Tsvetaną (nr 33. w rankingu WTA). Czy Bułgarka będzie pierwszą ofiarą powracającej do gry Amerykanki?
Rywalka Amerykanki nie ma udanego roku. Już w 1. rundach turniejów w Barcelonie, Madrycie, Brukseli i Rzymie była eliminowana z rozgrywek, zaś w niedawno zakończonym turnieju we Francji odpadła w 2. rundzie po porażce z Dulko 2:0. Bułgarka wydaje się być wymarzoną rywalką dla powracającej po problemach zdrowotnych Williams.
Czy Serena wygra we wtorek i zrobi pierwszy krok do zaznaczenia swojej obecności w Wimbledonie?
Kurs na Pironkovą wynosi 3,55, zaś za wygraną Williams bwin płaci 1,25.