

Niezwykle ciekawie prezentuje się sytuacja w grupie B piłkarskich Mistrzostw Świata, bowiem cały czas szanse na awans mają wszystkie drużyny i również wszystkie nie mogą być pewne gry w fazie pucharowej. W dzisiejszej potyczce pomiędzy Argentyną, a Grecją to ci pierwsi wydają się być faworytami, ale Grecja ma o co grać, gdyż aby być pewnym awansu musi ona zaliczyć trzy punkty. Jednak Argentyna tego meczu na pewno nie podda, gdyż biorąc pod uwagę fakt, że w razie porażki mogą nie wyjść z grupy, to zrobią oni wszystko, aby to spotkanie potoczyło się po ich myśli. Na chwilę obecną Argentyna ma 6 punktów, a Grecja 3.
Podopieczni Diego Maradony to jeden z faworytów turnieju i od samego początku pokazują, że będą z całych sił walczyć o końcowy triumf. Maradona byłby wówczas wręcz uwielbiany w swoim kraju, najpierw sam jako piłkarz poprowadził swoją reprezentacje do zdobycia Mistrzostwa Świata, a teraz ma taką okazję będąc już szkoleniowce drużyny narodowej Argentyny. Zespół z Ameryki Południowej do tej pory rozegrał dwa spotkania i oby dwa rozstrzygnął na swoją korzyść. Najpierw skromne zwycięstwo z Nigerią 1:0, a potem już deklasacja rywala z Azji ? Korei Południowej i triumf aż 4:1. W obu potyczkach z dobrej strony pokazał się Gonzalo Higuain, który w pierwszym z wyżej wymienionych meczy strzelił bramkę na wagę trzech punktów, a w pojedynku z Koreańczykami zaliczył hat-tricka. Dzisiaj okazji na podwyższenie swoich zdobyczy bramkowych może nie mieć, bowiem Diego Maradona może dać odpocząć zarówno jemu, jak i Carlosowi Tevezowi.
Grecja natomiast startu w tym turnieju do udanych zaliczyć nie może, bowiem w swoim pierwszym meczu z Koreą Południową zaliczyła porażkę 2:0, pokazując się z jak najgorszej strony. W grze piłkarzy Otto Rehhagela nie było widać polotu ani chęci walki. Porażka ta jednak zadziałała na nich jak zimny prysznic i w drugim meczu już ze zdawało by się, że ze znacznie bardziej wymagającym rywalem ? Nigerią, Grecy odnieśli zwycięstwo 2:1, pokazując tym samym, że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa w Mundialu w RPA. Spotkanie to zdołali rozstrzygnąć na swoją korzyść mimo, że początek należał do Nigeryjczyków, bowiem za sprawą znanego kibicom w Polsce Kalu Uche, to jego zespół wyszedł na prowadzenie. Tuż przed przerwą gola jednak strzelił Salpingidis, a już w drugiej części meczu na 2:1 podwyższył Torosidis i Grecy mogli świętować pierwsze zwycięstwo w historii w swoich występach na Mistrzostwach Świata.
Do tej pory Argentyna i Grecja mierzyły się tylko raz i było to dosyć dawno, bo finałach Mistrzostw Świata w 1994 roku, kiedy to zespół z Europy uległ aż 4:0. Co prawda dzisiaj ciężko przypuszczać, aby ten wynik się powtórzył, Grecja przecież od tamtego czasu poczyniła spore postępy, jednak mimo wszystko każde inne rozstrzygnięcie, jak trzy punkty dla drużyny Maradony będzie sporą niespodzianką.