W najciekawszym niedzielnym meczu ligi włoskiej Sampdoria spróbuje powstrzymać rozpędzoną Romę. „Blucerchiati” po świetnym początku sezonu, kiedy przez chwilę byli nawet liderami Serie A, ostatnio zawodzą swoich kibiców. Drużyna z Genui, która przegrała trzy ostatnie spotkania (0:3 z AC Milan, 1:2 z Livorno i 0:3 z Genoą), teraz liczy na przełamania fatalnej serii.
Łatwo jednak o to nie będzie, bo na Stadio Luigi Ferraris przyjeżdża opromieniona serią zwycięskich meczów Roma. „Giallorossi” odkąd do składu wrócił Francesco Totti radzą sobie znakomicie. Podopieczni Claudio Ranieriego w siedmiu ostatnich meczach odnieśli sześć zwycięstw i raz podzielili się punktami z Interem w Mediolanie (1:1). Rzymską drużynę odmienił kapitan Totti, dzięki któremu Roma przeszła totalną metamorfozę i awansowała w tabeli o kilka pozycji. Swoją wielką klasę „Il Capitano” pokazał zwłaszcza w meczu z Bari, kiedy to zdobył trzy bramki, a zespół z Wiecznego Miasta wygrał 3:1.
W zupełnie innych nastrojach do tego meczu przystępuje Sampdoria, która ostatnio gra bezbarwnie, traci sporo bramek i przegrywa. Wpływ na słabą postawę drużyny Luigiego Del Neri ma kiepska forma Antonio Cassano. Gwiazdor gospodarzy jest bardzo zawiedziony notorycznym pomijaniem jego osoby przez selekcjonera reprezentacji Włoch – Marcello Lippiego i ostatnio spuścił z tonu. Dzisiaj wychowanek Bari w meczu przeciwko swojej byłej drużynie, będzie chciał udowodnić wszystkim, że przechodzi tylko chwilowy kryzys i niesłusznie jest krytykowany. Przełamanie się Cassano jest kluczem do sukcesu Sampdorii.
W zespole gospodarzy wszyscy są zdrowi i nikt nie pauzuje za kartki. Roma będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanych Philippa Mexesa i Maxa Tonetto oraz zawieszonych za kartki Davida Pizarro i Jeremy’ego Meneza.