Piłkarz stracił jednak kilkadziesiąt treningów (drużyna przeważnie ćwiczyła dwa razy dziennie), a także kilka spotkań kontrolnych. Nic więc dziwnego, że nie jest jeszcze w pełni dyspozycji. – Mam zaległości, i to niemałe. Rozmawiałem z trenerem, pełnego meczu na pewno nie rozegram. Sądzę jednak, że jestem przygotowany do gry na co najmniej 45 minut, może trochę dłużej. Kto wie, być może wyjdę nawet w pierwszym składzie – kończy.