Już dziś Fenerbahce Stambuł stanie przed szansą obronienia Mistrzowskiego Tytułu sprzed sezonu. Gospodarze w piątym starciu serii finałowej podejmą na własnym parkiecie odwiecznego wroga Galatasaray Stambuł i niewiele wskazuje na to by dziś nie dopełnili formalności ? jaką będzie zdobycie Mistrzostwa Turcji.
W hali imieniem Sinana Erdem zasiądzie najprawdopodobniej komplet 22,500 tys widzów by świętować z koszykarzami Fenerbahce kolejny tytuł Mistrzowski. Czy sezon dla podopiecznych Neven Sphiji był udany. Myślę, że nie do końca. Wprawdzie korona mistrzowska ma swój smak i urok, ale aspiracje i nadzieje związane z postawą drużyny zwłaszcza w Eurolidze były bardzo duże. Przez większą część sezonu mówiło się, o Final Four, a najśmielsi z fanów oczekiwali nawet zdobycia tego trofeum. Zwłaszcza, że czego jak czego, ale pieniędzy i mocnej kadry drużyny nie brakowało. Fenerbahce w decydującej części rozgrywek dopadł jednak mały kryzys i ku rozpaczy swoich wiernych fanów odpadała w dość wczesnej fazie rozgrywek. Nie mniej jednak w Lidze Tureckiej klub prezentował się od początku do końca sezonu wybornie. Spokojnie wygrana runda zasadnicza, a potem przejście jak huragan przez fazę play-off, przy okazji wyeliminowanie największego rywala Efesu Pilsen w stosunku 3-0, potwierdziły, że Fenerbahce jest głównym faworytem do końcowego triumfu. Jeżeli jednak zerkniemy na skład gospodarzy piątego starcia nie można się tak postawionej tezie dziwić. Lavrinović, Ukić, Preldzić, Savas, Jasikevicius, Peker czy Terence Morris, nie wspominając już o Marko Tomasie i Seanie May`u. Prawdziwie mistrzowska plejada.
Galatasaray zasługuje z pewnością na miano ?czarnego konia? rozgrywek. Wysokie trzecie miejsce w rundzie zasadniczej tuż za Fenerbahce i Banvitsporem rozbudziło apetyty fanów popularnej ?Galaty?. Nie mniej jednak fatalny występ w Eurocupie, kazał zdrowemu rozsądkowi studzić te płonne nadzieje. Tymczasem prowadzeni przez Oktay mahmudiego koszykarze ze Stambułu z meczu na mecz prezentowali się lepiej. Drugą młodość przeżywa doświadczony strzelec Preston Shumpert. Znakomicie prezentuje się również chorwacki center Luksa Andrić, który pod koszem miał niewielu godnych rywali w lidze tureckiej. Siłą drużyny jest jednak gra zespołowa. Obok Shumperta większość graczy nie wyróżnia się znakomitymi indywidualnymi statystykami, natomiast kilku graczy prezentuje bardzo zbliżone osiągnięcia, co dobrze świadczy o Galacie. Na pewno na uwagę zasługują czech Radoslav Rancik ? były gracz Nymburka, doświadczony reprezentant Turcji Tutku Acik czy gracze zza Oceanu ? Evren Buker, Joshua Shipp i Jerry Johnson. To wszystko jednak może okazać się za mało na tak mocną drużynę jak Fenerbahce Stambuł. Sukcesem gości jest już jednak sam udział w finale, bo przed sezonem nie wielu widziało ich nawet na podium.
