Nadchodzi bardzo trudny test dla drużyny mistrza Polski ze Zgorzelca. Turów zmierzy się bowiem z Panathinaikosem w rozgrywkach Euroligi.
Drużyna z Aten na własnej hali z drużynami z Polski notuje bilans 8-0, co nie napawa optymizmem przed jutrzejszym spotkaniem.
Jak dotąd Panathinaikos ma za sobą cztery spotkania. Rażąco przegrał z CSKA Moskwa 46:75, zwyciężył w bardzo istotnym meczu w ćwierćfinale Pucharu Grecji z Olympiakosem 77:76 oraz zanotował udane otwarcie ligowych rozgrywek wygraną z Kifissią 76:66. Dorobek ?Koniczynek? z poprzedniego sezonu to podwójna korona ? mistrzostwo ligi oraz zwycięstwo w Pucharze Grecji. W poprzednim sezonie w Eurolidze Panathinaikos uległ 2-3 w fazie play-off z CSKA Moskwą.
W tym sezonie drużyna z Aten jest w trakcie przebudowy. Stery przejął Dusko Ivanovic, a do drużyny doszło kilka nowych twarzy. Plusem na korzyść Panathinaikosu jest niewątpliwie legendarna hala, która mieści 30 tys. osób, także w każdym meczu zawodnicy mistrza Grecji mogą liczyć na gorący doping z trybun.
Mistrzowie Polski nie mogą być szczęśliwi po losowaniu w Eurolidze. Turów trafił do grupy ”C”, w której będzie rywalizował z Barceloną, Bayernem Monachium, Fenerbahce Stambuł, Emporio Armani Mediolanem oraz właśnie z drużyną z Aten. Turów w meczu z ?Koniczynkami? zadebiutuje na parkietach Euroligi. Drużyna ze Zgorzelca w tym sezonie sięgnęła już po Superpuchar Polski, pokonując Śląsk Wrocław 85:70, w lidze dotychczas odnieśli już dwa zwycięstwa, kolejno nad drużyną Czarnych Słupsk oraz Siarką Tarnobrzeg.
Na papierze, drużyna z Aten prezentuje się o wiele lepiej. Drużyna ze Zgorzelca tworzy z kolei zgrany kolektyw i swoich szans może upatrywać w tym, że drużyna ?Koniczynek? potrzebuje trochę czasu, aby się zgrać podczas przebudowy. Turów Zgorzelec przystępuje do tej rywalizacji bez presji awansu, co stawia ich w korzystniejszej sytuacji.