Podopieczni Kloppa pożegnali się z Ligą Mistrzów po przegranym dwumeczu z Juventusem Turyn i już teraz mogą się skupić tylko na Bundeslidze. Drużynę z Dortmundu stać na powrót do czołówki i tym samym grę w europejskich pucharach.
Dziś podopieczni Kloppa zmierzą się z Hannoverem, mecz ten da nam odpowiedź czy porażka Borussi z Juventusem była tylko wpadką.
Drużyna Tayfuna Korkuta mierzy się z ogromnymi problemami. W tym roku Hannover nie wygrał ani jednego spotkania i presja na szkoleniowcu jest w tym momencie ogromna. Mało kto wierzy iż po porażka u siebie z Dortmundem, Korkut mógłby utrzymać długo stanowisko szkoleniowca.
Jednak jak przekonuje były reprezentant Turcji, dobra atmosfera to grunt do sukcesu.
„W kolejnym meczu wszystko może pójść w innym kierunku ? przekonuje Korkut. ? Ważne, by w takich sytuacjach trzymać się razem.”
Borussia ma też swoje problemy. Od trzech spotkań drużyna Kloppa nie potrafi strzelić gola, głównym powodem takiego rozwoju sytuacji są według trenera Borussi złe decyzje podejmowane w złych momentach. Ośmiopunktowa strata do szóstego miejsca gwarantującego grę w pucharach nie wydaje się nie do odrobienia dla Borussi.
Po spotkaniu z Juventusem, z gry wypadł Nuri Sahin i Marcel Schmelzer. Kontuzjowany wciąż jest Łukasz Piszczek, ale powoli do treningów wraca Erik Durm wraz z Kevinem Grosskreutzem.
Hannover też ma problemy w swoich szeregach. Nie wystąpi Artur Sobiech z powodu problemów z więzadłami. Na uraz narzeka także Markus Miller oraz Christian Pander. Przeziębiony jest Karaman, natomiast Hoffman przechodzi rehabilitacje. Do zespołu powraca Lars Stindl oraz Bittencourt, były gracz Borussi Dortmund.
Jesienią Hannover potrafił wygrać w Dortmundzie 1:0, jednak dokładnie rok temu BVB odniosło wyjazdowe zwycięstwo nad Hannoverem aż 3:0. Ogólny bilans przemawia za Borussią, która ograła 22-krotnie Hannover, jedenaście razy przegrywała, a czternaście meczów kończyło się remisami.