W sobotę wkroczymy w fazę półfinałów Ligi Światowej. W Rio de Janeiro, Polacy będą podejmować Francuzów.
Polacy awans do półfinału tych rozgrywek zapewnili sobie już w pierwszym meczu pokonując Włochów 3-1. Aby zająć pierwsze miejsce wystarczyło aby Biało-Czerwoni ugrali z Serbami dwa sety. Polacy zrobili już to w pierwszych trzech partiach, jednak mecz ostatecznie przegrali 3-2. Na pewno na plus trzeba zaliczyć formę Michała Kubiaka i Bartosza Kurka. Obaj atakujący byli w poprzednich meczach niezwykle skuteczni i to głównie od nich będzie zależeć wygrana z Francją. Równie dobrze na środku prezentował Mateusz Bieniek, który chwilami grał jak prawdziwy weteran. Jedne co możemy zaliczyć na minus to zmęczenie. Polacy grali ostatnio dwa dni z rzędu, z czego ostatni mecz z Serbią miał aż pięć setów. Wydaję się, że jeśli dojdzie do ewentualnego tie-breaka podopiecznym Antigi może najzwyczajniej zabraknąć sił.
Francuzi to jedna z niespodzianek Ligi Światowej. Trzeba jednak od początku przyznać, że Trójkolorowi są w ogromnym gazie. Do ostatniego spotkania, nie przegrali oni żadnego z piętnastu ostatnich meczów. Co więcej ograli m.in. Bułgarie 3-0 oraz Brazylię 3-1. Polacy na pewno musza uważać na dwójkę atakujących – Rouziera i N’Gapeth. To głównie na nich opiera się gra Francuzów i to oni jak dotąd zdobyli najwięcej punktów dla swojej reprezentacji. Historia meczów obu drużyn dzieli zwycięstwa pół na pół. Ostatnie dwa mecze wygrali Polacy lecz wcześniej trzykrotnie górą byli Francuzi. W najważniejszych meczach jednak to właśnie Polacy triumfowali (ME i MŚ).
To spotkanie będzie na pewno niezwykle zacięte. Bardzo wątpliwe aby, któryś z zespołów rozstrzygnął walkę w trzech setach, spodziewalibyśmy się tutaj więc tie-breaka.