W Eastbourne rywalizują nie tylko panie. Rozpoczyna się tam również turniej zaliczany do rankingu ATP. We wtorek na korcie pojawią się m.in. Anderson i Benneteau. Ich starcie to największa niewiadoma w I rundzie turnieju.
Teoretycznie w lepszej sytuacji powinien być Anderson, który jest wyżej sklasyfikowany w rankingu ATP ? na 23 miejscu przy 32 pozycji rywala. Bilans bezpośrednich spotkań przemawia już jednak na korzyść Benneteau. Francuz wygrał 2 z 3 starć z Andersonem, jednak najświeższe z nich z Sydney padło łupem tego ostatniego. Wprawdzie odbyło się na zupełnie innej nawierzchni niż ta z Eastbourne, jednak jest dowodem na to, że Anderson wyraźnie poprawił loty w 2013 roku.
I faktycznie, Afrykanin dotarł w Madrycie aż do 1/16 finału ulegając topowemu zawodnikowi rankingu ATP Berdychowi, ale po drodze eliminują samego Juana Monaco! W Rzymie znów jego przygoda zakończyła się na 1/16 finału, kiedy to z Andersonem wygrał ponownie Berdych, jednak w międzyczasie Afrykanin poradził sobie choćby z Cilicem. Roland Garros to kolejne potwierdzenie rosnącej formy Andersona. Zawodnik dotarł do IV rundy Wielkiego Szlema, gdzie znalazł pogromcę w osobie późniejszego finalisty zawodów Ferrera.
Martwić może jedynie fakt, że poddał spotkanie w ramach London Queen?s Club. Mam nadzieję, że nie wynikało to z kontuzji. W takim wypadku sugerowałbym asekuracyjne typowanie wygrania min. 1 seta przez Andersona.
Kurs na Andersona wynosi 1.65, zaś za wygraną Benneteau Expekt płaci 2.30.
Już teraz otwórz konto na Expekt i odbierz swój darmowy bonus!