

Agnieszka Radwańska wywalczyła swój 19. tytuł rangi WTA w karierze. W minioną sobotę najlepsza polska tenisistka pokonała w finale turnieju w New Haven Elinę Svitolinę i mogła cieszyć się z triumfu. Dobra postawa krakowianki na kortach w stanie Connecticut jest optymistycznym prognostykiem przed rozpoczynającym się w poniedziałek ostatnim wielkoszlemowym turniejem w kalendarzu – US Open. Czy w Nowym Jorku Radwańska pokaże swój najlepszy tenis i osiągnie dobry wynik?
Szczęście przy losowaniu drabinki
Agnieszka Radwańska nie może narzekać na losowanie turniejowej drabinki US Open 2016. Wprawdzie rozstawiona z numerem 4. Polka znajduje się w jednej połówce z główną faworytką do triumfu, czyli Sereną Williams, ale z nią może spotkać się dopiero w fazie półfinałów.
Załóż konto w Bet365
i odbierz bonus do 200 zł
W pierwszej rundzie krakowiankę czeka spotkanie z inną reprezentantką Stanów Zjednoczonych, Jessicą Pegulą. Aktualnie 22-latka znajduje się na 138. miejscu w rankingu WTA. Teoretycznie Radwańska nie powinna mieć najmniejszych problemów z jej pokonaniem, ale w praktytce może być różnie. Pegula przeszła eliminacje, wygrała tam dwa mecze i jest w meczowym rytmie. Trzeba również dodać, że przed rokiem dotarła w US Open do drugiej rundy, a w innych wielkoszlemowych imprezach jeszcze nigdy nie grała w turnieju głównym. Nowojorski klimat najwyraźniej jej służy.
Jeżeli Radwańska pokona Pegulę, to w kolejnej rundzie może zagrać z Laurą Robon albo Naomi Broady. W trzeciej rundzie natomiast jej potencjalnymi rywalkami są Eugenie Bouchar i Caroline Garcia, z którymi raczej powinna sobie poradzić. Nad dalszym układem drabinki nie ma sensu się zastanawiać. Polka musi po prostu robić swoje i wygrywać mecze.
Triumf w New Haven dobrym prognostykiem
Poprzedni tydzień był dla Radwańskiej bardzo udany. Polka wystąpiła z tzw. „dziką kartą” w imprezie w New Haven, gdzie mogła się odbudować mentalnie po wcześniejszych niezbyt dobrych wynikach. Zwycięstwo w stanie Connecticut było jej pierwszą turniejową wygraną od stycznia tego roku, kiedy była najlepsza w chińskim Shenzhen. Dzięki wygranej w New Haven krakowianka wlała w serca polskich kibiców nadzieje, że w Nowym Jorku może osiągnąć dobry rezultat.
– Ten tytuł z New Haven z pewnością będzie bardzo pomocny. Postaram się utrzymać taką formę i zaprezentować równie dobry tenis w Nowym Jorku i osiągnąć tam chociażby pierwszy finał – przyznała po finałowym spotkaniu w New Haven Polka.
Do tej pory jej wyniki w US Open nie powalały na kolana. W nowojorskim turnieju nasza najlepsza zawodniczka osiąga najsłabsze rezultaty spośród wszystkich imprez z cyklu Wielkiego Szlema. Najdalej była w stanie dojść tam do czwartej rundy. Co więcej, w dwóch ostatnich sezonach wiodło się jej tam jeszcze gorzej. W 2014 roku odpadła w drugiej, a przed rokiem w trzeciej rundzie.
Jeżeli Polka zaprezentuje na Flushing Meadows formę z niedawnych meczów z Petrą Kvitovą czy Eliną Svitoliną, to jest w stanie osiągnąć tam dobry wynik. Pierwszy mecz z Pegulą powinien być dla niej dobrym przetarciem.
* Fotografia pochodzi ze strony stevegtennis.com.
Załóż konto w Bet365
i odbierz bonus do 200 zł