Obecny sezon w wykonaniu Caroline Wozniacki jest fatalny. Była liderka światowego rankingu tenisistek wprawdzie całkiem nieźle rozpoczęła 2016 rok, ponieważ w styczniu dotarła do półfinału turnieju WTA w Auckland, ale później było już tylko gorzej. Efekt? Najniższa od lat pozycja w tenisowej hierarchii. Nic więc dziwnego, że przed rozpoczęciem US Open mało kto stawiał 74. obecnie zawodniczkę świata w roli kandydatki do tytułu. Tymczasem Dunka polskiego pochodzenia w Nowym Jorku się odrodziła i już we wtorek powalczy o półfinał ostatniej wielkoszlemowej imprezy w sezonie.
Najlepszymi wynikami Wozniacki w tym roku są wspomniany już półfinał w Auckland i ćwierćfinał w meksykańśkim Monterrey. W innych imprezach 26-latka odpadała we czesnych fazach. Tak było również w turniejach z cyklu Wielkiego Szlema. Zarówno w Australian Open, jak i na Wimbledonie Dunka kończyła rywalizację już na pierwszej rundzie. We French Open w ogóle nie wystartowała ze względu na problemy zdrowotne.
TYPUJ W BETCLIC BEZ RYZYKA DO 100 PLN
Jej ostatnie starty przed US Open również nie napawały optymizmem jej kibiców. Wozniacki odpadła w drugiej rundzie turnieju w Waszyngtonie, na tym samym etapie zakończyła zmagania w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro, a w New Haven rozegrała tylko jedno spotkanie. Dodatkowo media obiegła informacja o tym, że tenisistka kończy współpracę z dotychczasowym trenerem, Davidem Kotyzą. I w tym momencie wydaje się, że to ta ostatnia kwestia miała kluczowe znaczenie. Trenowaniem i przygotowaniem Wozniacki ponownie zajął się bowiem jej ojciec, Piotr, a efekty są znakomite.
Wozniacki nowojorską imprezę rozpoczęła od trudnego meczu z zawodniczką gospodarzy, Taylor Townsend, którą pokonała dopiero po trzysetowej walce. Później było już tylko lepiej. 26-latka wyeliminowała faworyzowaną Svetlanę Kuznetsovą (6:4, 6:4), następnie Monicę Niculescu (6:3, 6:1) i kolejną tenisistkę ze Stanów Zjednoczonych, Madison Keys (6:3, 6:4).
We wtorek mająca polskie korzenie zawodniczka powalczy o półfinał. Biorąc pod uwagę, że jej rywalką jest Anastasija Sevastova, wydaje się, że Dunka ma bardzo duże szanse na awans do najlepszej czwórki turnieju. Wprawdzie Svetasova jest obecnie wyżej notowana od Wozniacki (48. WTA), a w dodatku w drugiej rundzie wyeliminowała Garbine Muguruzę, ale to jednak byłą liderkę światowego rankingu stawia się w roli zdecydowanej faworytki. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że akurat w Nowym Jorku Dunka osiąga dobre rezultaty. To właśnie tam dwukrotnie – w 2009 i 2014 roku – grała w finale, co stanowi jej najlepszy wielkoszlemowy wynik w karierze.
Betclic typuje na ten mecz kurs 1,30 na zwycięstwo Caroline Wozniacki i 2,85 na wygraną Anastasiji Sevastovej.
* Fotografia pochodzi ze strony tennisviewmag.com.