Na dzisiaj nieco nietypowo zdecydowałem się przygotować dwa kupony z tenisa ziemnego. Nie jest to może moje wiodąca dyscyplina, aczkolwiek myślę, że wielu z Was zaciekawią moje przemyślenia. Postanowiłem wybrać się więc na nawierzchnie w Madrycie i Rzymie…
Azarenka – Williams, Azarenka + 1,5 seta, 1.68
Obie w dobrej formie. Zapowiada się zacięte spotkanie. Mialem grać na Białorusinkę (2.60!), ale ze względu ze miernie mi idzie w tym miesiacu, zagram bezpieczniej na handi. Nie sądzę, by Serena wygrała gladko 2-0, tak naprawdę to Azarenka dysponuje większym potencjałem i nie zdziwię się jeśli dziś wygra. Kursy mocno przeszacowane, szanse tutaj wynoszą 50/50. Coś tam media mówią o niegroźnym urazie Azarenki, aczkolwiek uważam, że niekoniecznie musi to być dziś widoczne. W tym starciu zadecyduje siła, nie będzie zbyt dużo biegania do siatki, ale długi wymiany z głębi kortu.
Giraldo – Hanescu, 1 , 1.44 & Raonić – Mayer,
-1.5 Raonić, 1.65 Pinnacle, AKO:2.37
Co do meczu nr 1, to jeszcze wczoraj kursy w Betsafe byly po 1.70. Zdazylem pograć singla na Giraldo, a dzisiaj dorzucam go jeszcze (choć to mało rozsądne) w AKO. Dlaczego? Kolumbijczyk pod okiem swojego trenera Marza Goriza robi stałe, widoczne postępy. Ziemia to jego zdecydowanie ulubiona nawierzchnia i wygrywał tutaj już nie z takimi asami jak Hanescu. Gość jest w najlepszym wieku dla tenisisty 25lat i teraz może i powinien piąć się tylko w górę rankingu. To jest też zawodnik, który gra bardzo równo i solidnie, rzadko zdarzają mu się wpadki ze słabeuszami. Oczywiście Hanescu to nie kelner, bije Girlado pod względem doświadczenia, ale jego postawa na korcie z sezonu na sezon coraz słabsza. Gra głównie w challangerach i to powiedzmy sobie szczerze średnio obsadzonych. Girlado ma natomiast znacznie częstszy kontakt z zawodnikami z pierwszej setki. Reasumując widzę, tutaj szanse 65/35 na korzyść Giraldo.
Co do drugiego pojedynku to kierowałem się głównie formą obu graczy na przestrzeni ostatniego miesiąca. Raonić wprawdzie niezbyt przepada za kortami ziemnymi, aczkolwiek w Madrycie i Barcelonie pokazał, że potrafi na nich grać eliminując takich graczy jak Murraya czy Nalbandiana. Milos rozegrał także niesamowity mecz z Federerem przegrany 1:2 po taibreaku, a wcześniej wygrywał m.in z Almagro, Andreeven, Falla, Montanesem a więc tenisistami, którzy potrafią grać na tej nawierzchni. Forma więc przemawia za nim jak najbardziej. Co do Niemca jest zupełnie odwrotnie. Mayer od 27 Marca zdążył zaliczyć już 5 turniejów i wszystkie zakończył na 1 rundzie. Owszem rywali nie miał najłatwiejszych, bo Tsonga czy Del Potro to zawodnicy z wyższej półki, ale jakby na to nie patrzeć Niemcowi po prostu nie idzie. Myślę, że dzisiaj może mieć spore problemy z wygraniem choćby seta, tym bardziej, że Milos ostatnio rewelacyjnie serwuje i bardzo ciężko go przełamać, czego z pewnością nie można powiedzieć o Mayerze.
