Barcelona jest obecnie bezsprzecznie jednym z najlepszych zespołów w Europie, jeśli nie najlepszym. Piłkarze Josepa Guardioli w dzisiejszym meczu z Dynamem Kijów będą chcieli wygrać pierwsze spotkanie na wyjeździe w tej edycji Lidze Mistrzów i zapewnić sobie awans do 1/8 finału.
Teoretycznie ostatnie w tabeli Dynamo ma jeszcze szanse na awans, ale do tego potrzebne jest zwycięstwo z Barceloną 2:0 lub różnicą trzech bramek np. 4:1, bo tylko takie rezultaty pozwolą im wyprzedzić hiszpański zespół. Ewentualnie gospodarze muszą zdobyć komplet punktów i liczyć na podział punktów w meczu Inter – Rubin. Tak więc prędzej czy później drużyna Walerija Gazzajewa zapewne się odkryje i postawi wszystko na jedną kartę, a to może być tylko woda na młyn dla „Blaugrany”…
Kataloński zespół, po chwilowej obniżce formy, znów zachwyca swoich fanów. W ostatnim czasie Barcelona nie dała szans rywalom i wygrała trzy niezwykle ważne spotkania z Interem (2:0), Realem Madryt (1:0) i Deportivo La Coruna (3:1). Rewelacyjnie prezentuje się też kadra gości na mecz z Dynamem. Nikt nie narzeka na urazy i Josep Guardiola po raz pierwszy od dłuższego czasu będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich najlepszych zawodników. Osłabieniem zespołu nie można przecież nazwać brak rezerwowego Jeffrena i niezgłoszonego do rozgrywek Dmytro Czygrynskiego. Po raz pierwszy od 19 miesięcy w kadrze katalońskiej drużyny znalazł się nawet argentyński obrońca Gabriel Milito. Trener Barcy ma więc tylko i wyłącznie kłopoty bogactwa.
Większych problemów nie ma też Walerij Gazzajew. Jedynym osłabieniem Dynama będzie brak Jewgienija Chaczeridiego i Badra El Kaddouriego.
Przy wygranej Interu z Rubinem, Barcelonie do awansu wystarczy remis, ale w Katalonii nikt nie nastawia się na taki minimalizm. – Ten mecz jest dla nas istotniejszy niż klubowe mistrzostwa świata. Ufam moim piłkarzom i wierzę, że wygramy tę rywalizację – zapowiedział Guardiola, dając wyraźnie do zrozumienia, że nie ma mowy o lekceważeniu rywala. – Jesteśmy Barcą. Zawsze wychodzimy na boisko, by strzelać gole i wygrywać – dodał Xavi, dla którego dzisiejszy występ będzie setnym meczem w Lidze Mistrzów.
Za Barceloną przemawiają też statystyki. Dynamo w pięciu ostatnich spotkaniach z hiszpańskimi klubami cztery razy schodziło z boiska pokonane i tylko raz zremisowało. Barcelona wprawdzie w obecnej edycji Champions League jeszcze na wyjeździe nie wygrała, ale z drugiej strony na terenie rywala nie straciła żadnego gola. Warto też wspomnieć, że za kadencji Guardioli w meczach wyjazdowych nie znalazła pogromcy od ponad roku. Ostatnim zespołem, któremu udało się pokonać drużynę z Camp Nou jest… Wisła Kraków.
Barca może wykorzystać fakt, że Dynamo musi wygrać, a co za tym idzie ? otworzyć się. Nikogo chyba nie muszę przekonywać, jak wielka jest siła ofensywna Katalończyków. Niczego dobrego dla gospodarzy nie wróży też kiepska gra w defensywie (7 straconych bramek). Leo Messi i spółka już wielokrotnie pokazywali, że potrafią mobilizować się na ważne spotkania i mogą wykorzystać najmniejszy błąd piłkarzy Gazzajewa.
