

Czas na wielki finał. Finał, którego obsada przynajmniej połowicznie zaskakuje. Zaskakuje, ponieważ obie drużyny od początku trwania tego turnieju były mocno krytykowane. Rosjanki za postawę na boisku i męczarnie, nawet w spotkaniach ze znacznie słabszymi drużynami. Turczynki natomiast weszły w Mistrzostwa tak naprawdę w drugiej fazie rozgrywek. Kto zdobędzie Mistrzostwo Europy Koszykarek? Przekonamy się w niedzielny wieczór.
Rosjanki już przed ME uznawane były za główne obok Hiszpanek i Francuzek faworytki turnieju. Już przed turniejem spodziewano się znakomitej postawi rosyjskiej Sbornej. Dlaczego? Podopieczne Borisa Sokolovskego, a wcześniej Wadima Karpanova i Iriny Osipowej regularnieco cztery lata zdobywały ME. Wielce prawdopodobne, że dzisiaj znowu powtórzą sukces. A argumentów ku temu mają naprawdę sporo.
Jednym z nich jest objawienie tego turnieju Elena Danilochkina – zdecydowanie najlepsza koszykarka tych ME. Danilochkina jak dotąd bryluje na turnieju zdobywając średnio 14.1 punktów w meczu. Główną jej bronią są rzuty za 3 punkty, o czym przekonały się Czeszki w meczu półfinałowym. Elena miała w tym elemencie gry 100 % skuteczność trafiając 4/4 rzuty z dystansu. Ale Sborna to nie tylko Danilochkina, ale również pozostałe zawodniczki. Z meczu na mecz coraz lepiej prezentuje się była zawodniczka AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski Liudmila Sapova., która obok Marii Stepanowej i Ilony Morstin walnie przyczyniła się w wysokiego zwycięstwa w półfinale z Czeszkami. A w drużynie są przecież jeszcze Irina Osipova i Svetlana Ambrosimova.
Turczynki fatalnie weszły w ten turniej. Wydaje się, że przełomowym momentem w ME były dla nich mecze przeciwko Białorusinkom i Czarnogórkom, które niespodziewanie wygrały. W spotkaniu z Francją, miały wprawdzie dużo szczęścia, jednak wygrały zasłużenie. Ambicja i wola walki była, bowiem po ich stronie. W porównaniu z Rosjankami szkoleniowiec reprezentacji Turcji nie dysponuje tak wyrównaną kadrą. Oczywiście ?sercem? drużyny, co już, wielokrotnie podkreślaliśmy, we wcześniejszych postach Nevrie Yilmaz, która rzuca średnio prawie 15 punktów w meczu. Obok niej za zdobywanie punktów odpowiada Kristen Nevlin. Pragniemy jednak zwrócić uwagę na inna koszykarkę, która ?dokarmia? dwie tureckie ?wieże?. Mowa tu oczywiście o Birser Vardarli, która średnio ?rozdaje? cztery piłki na mecz. Czy Turczynki sprawią kolejną niespodziankę i zdobędą Mistrzostwo Europy? Z pewnością byłby to wielki sukces podopiecznych Ceyhuna Yildizoglu.
Kurs na Rosję wynosi 1,20.,natomiast za zwycięstwoTurcji Bwin płaci 4,50..
Aby obstawić ten mecz już teraz, otwórz konto na Bwin i odbierz bonus 200 PLN!