Czwartkowe mecze Euroligi mogą wyłonić dziś kolejne drużyny, które zapewnią sobie awans do fazy Top16. Do najciekawszych konfrontacji dojdzie w Stambule, Madrycie, Maladze i Pireusie.
Choć bukmacherzy w roli faworytów wskazują Galatasaray w starciu przeciwko Montepaschi Siena to wynik tego meczu jest sprawą otwartą. Goście to bardzo doświadczona drużyna, w której składzie jest wielu klasowych graczy. Sienę budował Pianigiani właściwie od podstaw, zaś Galatasaray to takie małe skupisko najemników ze znanymi nazwiskami.Songalia, Laković, Shumpert i kilku innych graczy, to prawdziwi „weterani”, ale w starciu z dużo młodszą drużyna z Toskani czeka ich niezwykle trudne wyzwanie.
W drugim meczu tej grupy naszpikowana gwiazdami Barcelona podejmie, sensacyjnego wicelidera z Kazania, który na wyjeździe nie przegrał jeszcze meczu. Unics w którego składzie nie ma już niestety Macieja Lampe, w pierwszym meczu w stolicy Tatarstanu został wręcz rozjechany by nie powiedzieć, że zdemolowany przez Blaugrane. Trudno sądzić, by dzisiaj ten wyczyn „Katalończycy” powtórzyli, ale z pewnością będą zdecydowanym faworytem tej konfrontacji i każdy inny wynik, niż ich kilkunastupunktowe zwycięstwo będzie niespodzianką.
W Maladze mecz ostatniej szansy zagra Mistrz Niemiec- Brose basket. Jeśli goście nie pokonają Unicaji ich szanse na wyjście z grupy drastycznie spadną. Niemcy przed tygodniem pokazali się ze świetnej strony w meczu przeciwko CSKA Moskwa i dopiero rzut za 3 pkt. równo z końcową syreną Milosa Teodosicia pozbawił ich jakichkolwiek złudzeń na zwycięstwo. Ich problem tkwi jednak w tym, że Malaga jest w bardzo dobrej dyspozycji, a u siebie nie wliczając meczów z potentatami właściwie nie przegrywa.
Ciekawe spotkanie dla losów grupy C odbędzie się w Charleroi. Dla Spirou liczy się tylko zwycięstwo, ale podobny cel postawili sobie Serbowie. Ich ostatnie zwycięstwo na hali Pionir w Belgradzie z Maccabi Tel Aviv poważnie przybliżyło ich do wyjścia z grupy, tym bardziej, że wczoraj swój mecz wyraźnie przegrała drużyna Armani Jeans Milano. Nie mniej jednak Belgowie z pewnością nie upadną na kolana przed „grabarji”.
O pierwsze miejsce w tej samej grupie rywalizację w Hala Madrid stoczą dzisiaj koszykarze Realu Madryt i Maccabi Tel Aviv. Faworytem wydaja się być „Królewscy” choć nie należy zapominać, że Maccabi zdemolowało przed kilkoma miesiącami Hiszpanów w półfinale Final Four Euroligi, który odbył się w Barcelonie. Z pewnością żadna z drużyn nie odpuści tego meczu. Ciekawe zapowiada się szczególnie konfrontacja pod koszem gdzie Mirza Begić i Ante Tomić do spółki z Felipe Reyesem będą zmuszeni stawiać czoło Sofoklesowi Schortsanidisowi. Czy kameruńczyk z greckim paszportem wbije w parkiet swoich rywali?
Po raz kolejny zawitamy także do hali Pokoju i Przyjaźni, gdzie Olympiakos Pireus w meczu o wszystko podejmie Caja Laboral. Jeżeli Baskowie jako pierwsza w tym sezonie drużyna podbija parkiet rywala, zapewnią sobie nie tylko wyjście z grupy, ale także właściwie pozbawią „czerwono – białych” tej szansy. Faworytem są jednak koszykarze Olympiacosu, którzy u siebie niezwykli przegrywać. Ostatnio miało to miejsce w ćwierćfinale Euroligi 2010/11 z Montepaschi Siena.
Kurs na Galatasaray wynosi 1.60,zaś za wygraną Sieny Bwin płaci 2.40
