W czwartek odbędą się wszystkie spotkania 29 kolejki polskiej Ekstraklasy. Na 2 mecze przed końcem rozgrywek w tabeli prowadzi Legia, która ma wyprzedza Śląsk Wrocław w oparciu o bilans bezpośrednich spotkań, o 1 oczko Ruch Chorzów oraz o 2 punkty Lecha Poznań i Koronę Kielce. Tym samym emocje związane z walką o tytuł mistrzowski będą naszym udziałem zalewne do samego końca rozgrywek.
O ile największym rozczarowaniem ubiegłego sezonu był Lech (przegrana w finale Pucharu Polski, brak awansu do europejskich pucharów z tabeli ligowej), to w tym roku najpoważniejszym pretendentem do tego tytułu wydaje się być Wisła Kraków. Drużyna spod Wawela o włos była od fazy grupowej Ligi Mistrzów, jednak zawiodła na samy finiszu rywalizacji. Wywalczyła 2 miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej, jednak dość szczęśliwie i natychmiast się pożegnała i z tymi rozgrywkami. Nie zapewniła sobie udziału w europejskich pucharach na przyszły sezon przez Puchar Polski, na obecną chwilę ma tylko matematyczne szanse na realizację tego celu przez tabelę Ekstraklasy. Szykują się chude lata pod Wawelem.
Krakowianom nie pozostaje nic innego jak spokojnie dograć ten sezon do końca, a w przerwie zimowej dokonać zmian w klubie. Ma się tym zająć trener Probierz, jednak z dużo węższą kadrą.
Na 2 kolejki przed końcem rozgrywek Wiślacy meldują się na stadionie Górnika Zabrze. Ślązacy przyzwyczaili nas już do tego, że w Ekstraklasie nie walczą o najwyższe cele, jednak pewnie utrzymują się w rozgrywkach. Mają jednak jeden zdecydowany atut: na swoim boisku potrafią się zmobilizować jak nikt inny na spotkanie z Wielkimi Ekstraklasy. W tym sezonie w Zabrzu przekonali się o tym nie tylko piłkarze warszawskiej Legii, ale też poznańskiego Lecha. Czy w czwartek przyjdzie kolej na Wisłę?
Krakowanie złapali ostatnio wiatr w żagle, jednak ich zwycięstwa są osiągane raczej w średnim stylu. Wygrana nad ŁKSem do ostatnich minut była zagrożona, na Podbeskidziu Wisła dwie bramki zawdzięcza głównie przypadkowi, zaś zwycięstwo w Derbach nad Cracovią to typowa męczarnia Mistrza Polski, nawet pomimo gry w przewadze przez 25% czasu trwania spotkania.
Czy Zabrzanie sprawią więc kolejną niespodziankę w czwartek?
Kurs na Górnik wynosi 2.85, remis jest wyceniany po 3.00, zaś za wygraną Wisły Bwin płaci 2.55.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
