

W poniedziałek zostanie rozegrane ostatnie spotkanie 14. kolejki polskiej Ekstraklasy sezonu 2011/2012. Zgodnie z terminarzem rozgrywek, na stadionie Podbeskidzia Bielsko-Białej stawi się zespół poznańskiego Lecha.
W Poznaniu zaczyna się robić nerwowo. Po fatalnym poprzednim sezonie, który nie pozwolił Lechowi na występ w europejskich pucharach, włodarze przykręcili kurek z pieniędzmi. Nie było transferów z wyjątkiem skrzydłowego Tonera, a obecny skład miał powalczyć o powrót do wrót Europy.
Początek sezonu zdecydowanie należał do Lecha, który raz po raz aplikował rywalom minimum 3 bramki. Prym wiódł w tym Rudnev, który szybko zapisał na swoim koncie 14 trafień.
W pewnym momencie coś się zacięło w tej dobrze funkcjonującej maszynce i trener Bakero nie ma pomysłu na poprawę gry zespołu. Nie strzela już Rudnev, Lech notuje remisy w spotkaniach, w których jest stroną zdecydowanie lepszą. Od 3 spotkań nie trafił też do siatki rywali. Tym samym ma już stratę 7 punktów do lidera z Wrocławia.
Nadzieją dla Poznaniaków jest przychylny terminarz rozgrywek. W poniedziałek Lech jedzie do beniaminka rozgrywek, a potem rozegra 3 spotkania u siebie. Czy Bułgarska będzie gwarancją zdobywania kompletu punktów?
Dużo zależy od taktyki Bakero, który w Warszawie na meczu z Polonią wprost zakazał bocznym obrońcom włączania się do akcji ofensywnych. Mimo to Lech uległ 1:0, bezbramkowo remisował wcześniej w Gdańsku i w spotkanie z Legią.
Kolejorz w poniedziałek zamelduje się na stadionie Podbeskidzia, a którym ma dobre wspomnienie. W zeszłym sezonie rywalizował z Góralami w zawodach Pucharu Polski, gdzie mimo wyniku 2:0 potrafił przechylić szalę na swoją stronę i wygrać 2:3. Czy podobnym wynikiem zakończy się dzisiejszy mecz?
Kurs na Podbeskidzie wynosi 3.90, remis jest wyceniany po 3.10, zaś za wygraną Lecha Bwin płaci 1.91.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!