

W niedzielę 6 maja zostanie rozegrana ostatnia kolejka polskiej Ekstraklasy sezonu 2011/2012. Zgodnie z terminarzem rozgrywek wszystkie niedzielne spotkania zostaną rozpoczęte o tej samej porze, o godzinie 17. Około godziny 19 sezon zostanie zakończony i do sierpnia przyjdzie nam czekać na kolejne spotkania o stawkę.
O ile znamy się spadkowiczów z Ekstraklasy, to wciąż nierozstrzygnięta jest rywalizacja o tytuł mistrzowski. Jeszcze w czwartek szanse na tytuł miało aż 5 zespołów, jednak po porażkach Legii Warszawa i Korony Kielce jasnym stało się, że w tym wyścigu pozostały już tylko 3 zespoły. Mowa oczywiście o Śląsku Wrocław, który wyprzedza o punkt Ruch Chorzów i o 2 punkty Lech Poznań.
Śląsk w niedzielę stawi się na stadionie Wisły Kraków. Ruch podejmie u siebie Lechię Gdańsk. Poznaniacy powalczą o punkty na stadionie Widzewa.
Najłatwiejsze zadanie wydaje się mieć przed sobą Ruch. Chorzowianie w czwartek ograli Cracovię, czerwoną latarnię rozgrywek. Ruchowi to zwycięstwo było bardzo potrzebne, ze względu na fakt iż ostatnio nie notowali dobrych wyników. Wprawdzie do Chorzowa przyjedzie zespół dokładnie z nad kreski wyznaczającej w tabeli spadek z Ekstraklasy, jednak przekreślanie zespołu Lechii już na starcie wydaje się być nie na miejscu.
Gdańszczanie notują ostatnio lekki wzrost formy, szkoda że dopiero na samą końcówkę sezonu. Wygrana na Widzewie była osiągnięta w dość kontrowersyjnych okolicznościach (Łodzianie sprawiali wrażenie jakby chcieli odpuścić sobie spotkanie, możliwe iż działali przeciw ŁKSowi, który walczył o utrzymanie właśnie z Lechią). W czwartek dokonali jednak bardzo trudnej sztuki i wygrali u siebie z Legią Warszawa 1-0. Bramka wprawdzie wpadła po dużym błędzie bramkarza Wojskowych, jednak także z przebiegu gry trzeba pochwalić Lechię.
Jeżeli nie pojadą do Chorzowa jak ?na spacerek?, to wygrana gospodarzy wcale nie jest przesądzona. A to wcale nie jest jednak pewne, bowiem wygrana nad Legią skutkowała dla Gdańszczan wygraniem walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Czy zmobilizują się jeszcze raz na spotkanie z Ruchem, pomimo utrzymania?
Ruch ostatnio nie zdobywa zbyt wielu bramek z gry. Dość powiedzieć że bramka w rewanżowym spotkaniu Pucharu Polski z Wisłą padła z rzutu karnego, zwycięstwo nad Polonią to wynik dobrego strzału głową po dośrodkowaniu Zieńczuka, zaś wygrana na Cracovii to znów perfekcyjnie wykonywane wrzutki i strzały życia ww. zawodnika. Czy wykorzystają te atuty również w niedzielę?
To spotkanie może zostać rozstrzygnięte jedną bramką. Kto wpakuje piłkę do bramki rywala?
Kurs na Ruch wynosi 1.40, remis jest wyceniany po 4.50, zaś za wygraną Lechii Bwin płaci 7.00
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!