

Pierwszy mecz na turnieju EURO 2012 już o krok. Po zakończeniu sezonów ligowych w Europie najlepsi zawodnicy zjechali się na zgrupowania swoich krajów, by wspólnie przygotować się do występu w zawodach.
Także Polacy po wakacjach w Turcji stawili się w Austrii, by odbyć ostatnie już zgrupowania. W między czasie mieli odbyć 4 mecze sparingowe, by sprawdzić na ile ustawienia treningowe sprawdzają się na boisku. I tak, w pierwszy meczu polska reprezentacja ograła amatorski klub z Lienz 8-0. Co ciekawe, nominalny napastnik Kucharczyk zagrał na prawej obronie, dwa razy trafiając do siatki rywala. To zapewne tylko rozwiązanie czasowe, nie spodziewamy się aż takich eksperymentów Smudy.
22 i 26 maja Polacy podejmą kolejnych rywali, którymi będą reprezentacje Łotwy i Słowacji. O ile o losy pierwszego spotkania nie musimy raczej się martwić, to dużą niewiadomą stanowi wynik spotkania ze Słowakami. To jednak dopiero Za 4 dni.
Sam pojedynek z Łotwą to w dużej mierze spotkania zawodników, występujących na co dzień w polskiej Ekstraklasie. W kadrze rywala znajduje się paru zawodników występujących na naszych murawach, z Rudnevem na czele. Wśród kadrowiczów Smudy nie ma wielu graczy z Ekstraklasy, jednak Łotysze na pewno kojarzą Kamińskiego, Wojtkowiaka czy wspomnianego Kucharczyka.
Ze zgrupowania polskiej kadry napływają różne wieści. A to że defensywą ma rządzić Wasilewski, że Szczęsny nie odczuwa już bólu w barkach. W Linz nie pojawili się jeszcze Obraniak i Perquis, ich na pewno nie zobaczymy we wtorkowym meczu z Łotwą. Podobnie jak kapitana reprezentacji Błaszczykowskiego, który opuścił zgrupowanie z powodów osobistych. Nie mniej jednak mimo tych braków kadrowych Polacy nadal są zdecydowanym faworytem spotkania z Łotwą. Czy potwierdzą to na boisku?
Kurs na Polskę wynosi 1.37, remis jest wyceniany po 4.33, zaś za wygraną Łotwy Bwin płaci 8.50.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!