

Synowie Albionu pomimo wygrania grupy nie zachwycają. Znakomicie zagrali w meczu ze Szwecją, który był zdaniem wielu najlepszym spotkaniem tych mistrzostw. Potem jednak w spotkaniu z Ukrainą, grając w najmocniejszym zestawieniu (z Rooneyem) nie potrafili narzucić osłabionym rywalom stylu gry. Anglicy wygrali tamten mecz, ale po prawdzie nie zasłużyli na to zwycięstwo. Nie wiadomo także jak należy traktować zdobycie pierwszego miejsca w grupie D: jako sukces, czy jako bycie najlepszym spośród przeciętnych.
Włosi z kolei mogą być z siebie dumni z racji tego, że są jedyną ekipą, która zdołała strzelić bramkę Casillasowi, i uszczknąć punkty Hiszpanom. Squadra Azzurra gra bez kompleksów, i narzuca swój styl gry (którego nie trzeba komukolwiek opisywać) rywalom. Problemem Italii jest nieco szwankująca defensywa, której konto najmocniej obciążone zostało podczas meczu z Chorwacją. Dziś formacja obronna będzie osłabiona brakiem Giorgio Chielliniego, ale jego klubowy kolega z Juventusu, Bonucci, ostatnio gra nie gorzej od swego bardziej renomowanego rodaka.
Jeżeli chodzi o plusy Anglików to są nimi na pewno: znakomita technika piłkarzy ofensywnych i świetni skrzydłowi. Atutem piłkarzy znad Tamizy jest także to, że ich opinia publiczna wreszcie dała im spokój, nie wieszcząc jakiegokolwiek sukcesu, i synowie Albionu mogli spokojnie i bez nadzwyczajnej presji się przygotowywać do spotkań. Anglicy równięż dobrze znają charakterystykę Mario Balotelliego, który na co dzień gra w Manchesterze City. Problemem wyspiarzy jest słabsza linia obronna, oraz to, że od dawna nie potrafią przeskoczyć fazy ćwierćfinałowej w wielkich turniejach.
Atutami Włochów są: bardzo dobra linia obrony wspomagana przez zawsze pewnego w bramce Bufona, oraz Andrea Pirlo, którego niesamowicie precyzyjne podania nie pozwalają defensorom drużyny przeciwnej na choćby chwilę spokoju. Istotne jest także to, że Balotelli trenuje w klubie z angielskim bramkarzem, Hartem, i jak mało kto zna jego słabe strony. A bramkarz Anglików już kilka razy ratował skórę swojej reprezentacji.
Problemami Azzurrich będą: brak klasycznych skrzydłowych (zakładając wybiegnięcie w formacji 3-5-2), co stworzy Milnerowi, Youngowi i Walcottowi okazje do nacierania na bramkę. Włosi mają także problemy w ataku, i spośród trójki napastników jedynie do gry Cassano nie można było się przyczepić? Na szczęście dla Italii wszyscy zawodnicy z linii pomocy są w stanie strzelić gola.
Wynik tego spotkania bardzo trudno przewidzieć (na co wskazują kursy), ale najbardziej prawdopodobny scenariusz tego spotkania będzie taki: Włosi będą atakować pozycyjnie, a Anglicy będą grać z tyłu, i liczyć na kontry. Jeżeli któraś z ekip zdoła strzelić szybko gola, to mecz się otworzy, i zobaczymy wiele bramek, a jak nie, to czekają nas piłkarskie szachy. Ciężko zatem obstawiać wynik meczu, bo wszystko się może zdarzyć. Minimalnego faworyta upatruję reprezentacji Włoch.
Ciekawym zakładem jest to, która drużyna popełni więcej fauli. Włosi w meczach grupowych popełniali ich średnio 16,3 na mecz, i w grze obronnej są znani z tego, że lubią pociągać rywali za koszulki, itp., a Anglicy tylko 10 fauli na mecz, i w żadnym nie popełnili ich tyle co ich dzisiejsi rywale.
Kurs na Anglię wynosi 2.75, remis jest wyceniany po 3.00, zaś za wygraną Włochów Bwin płaci 2.75
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!