Wreszcie doczekaliśmy się początku turnieju Euro 2012, choć nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwsze spotkanie naszej reprezentacji. Po przeszło 5 latach od przyznania Polsce i Ukrainie prawa do organizacji zawodów przyszło rozczarowanie związane z brakiem realizacji celów infrastrukturalnych, co miało być zrekompensowane dobrą postawą sportową Biało-Czerwonych na murawie.
W meczu otwarcia Polacy jednak tylko zremisowali z reprezentacją Grecji 1-1. Dla naszej reprezentacji bramkę zdobył niezawodny Lewandowski, który po dobrym okresie w Lechu Poznań stanowi teraz o sile niemieckiej Borussi. Tym samym zdecydowanie skomplikowali sobie sytuację w tabeli. Po bardzo dobrym dla nas losowaniu fazy grupowej turnieju awans do ćwierćfinału miał być celem minimum. Po piątkowym remisie nawet ten cel znacznie się oddalił. Czy znów czekają nas tylko 3 spotkania na wielkim turnieju?
Jeżeli Polacy nie potrafią wygrać nawet tak świetnie układającego się spotkania jak to z piątku, to naprawdę trudno o optymizm przed ich kolejnym spotkaniem. Jak inaczej zareagować na wiadomość, iż w obliczu prowadzenia gry, strzelenia rywalowi bramki i gry w przewadze jednego zawodnika niewiele zabrakło, aby takie spotkanie przegrać?
Z polskiego obozu nie docierają informacje, aby któryś z zawodników nie był w dyspozycji trenera Smudy na kolejne spotkanie. Z następnym rywalem nie zagra na pewno Szczęsny, który w spotkaniu z Grekami dostał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.
Kolejny mecz już we wtorek, a przeciwnikiem Polaków będzie reprezentacja Rosji. Drużyna ta uchodzi za faworyta grupy A i przez wielu jest uważana za czarnego konia rozgrywek. Siłą drużyny Rosji jest duże zgranie zawodników i bezwzględnie wewnętrzna mobilizacja. Wtorkowi rywale Polaków nie przegrali oficjalnego meczu od dobrych 2 lat, przed turniejem nie poradzili sobie wprawdzie ze słabszą Litwą, jednak potrafili zmobilizować się na spotkanie z Włochami, które po 3 bramkach rozstrzygnęli na swoją korzyść.
W piątek wygrali swoje pierwsze spotkanie na Euro 2012, ogrywając reprezentację Czech aż 4-1. Popis skuteczności i pokaz efektownych bramek był udziałem ofensywnych graczy Rosji, którzy przez całe spotkanie zdecydowanie dominowali nad rywalem. Defensywa Czechów mimo że bardziej zgrana od polskiej, zupełnie nie radziła sobie z rywalem. Tym samym trudno oczekiwać, że Polacy ze spokojem zatrzymają rywala, mając za sobą swoich kibiców. Czy Rosjanie wygrają i już we wtorek zapewnią sobie awans do ćwierćfinału turnieju?
Kurs na Rosję wynosi 2.10, remis jest wyceniany po 3.40, zaś za wygraną Polski Bwin płaci 3.40
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
