

Piłkarze z półwyspu Iberyjskiego w fazie grupowej zdobyli 7 punktów, i wygrali grupę. Jedyny remis zaliczyli z zawsze mocnymi Włochami. Francuzi natomiast zagrali po swojemu, czyli minimalistycznie. Remis z Anglią, wygrana z Ukrainą, i w ostatnim meczu porażka ze Szwecją. Ale tak jak napisałem tydzień temu, porażka ta była ?planowana?, i służyła trafieniu na wygodniejszego dla siebie rywala w ćwierćfinale.
Podopieczni Laurent Blanca są uznawani za jedynych, obok Niemców, zawodników, którzy są w stanie odebrać piłkę Hiszpanom, i wybijać ich z rytmu. Nie są oni do tego przyzwyczajeni i jest to dla nich bardzo deprymujące. Styl gry Hiszpanów zdecydowanie bardziej pasuje Francuzom niż defensywna gra Włochów, która bardzo często kończyła się karnymi.Można więc uznać, że Trójkolorowi po odpuszczonym meczu są nieco bardziej wypoczęci niż ich rywale, i gotowi na wymianę ciosów. Kluczowa jak zawsze będzie postawa tria ofensywnego Ribery ? Nasri – Benzema, które będzie musiało pokonać Ikera Casillasa.
Teraz kilka słów o Hiszpanach. Mistrzowie Świata i Europy mają wielki atut w osobie Andresa Iniesty, który jest w świetnej formie. Ich zespół niewiele się zmienił w ostatnich latach, i widać pewne zmęczenie materiału. Może nie doceniam klasy tego zespołu, ale w wyniku kontuzji Davida Villi widać straszne problemy ze znalezieniem klasowego napastnika w kadrze. Del Bosque w pierwszym meczu z Włochami w ogóle takowego nie wystawił, ze słabą Irlandią niby dwie bramki strzelił Torres, ale ciężko to uznać za wielki wyczyn? Ogólnie to trener Hiszpanów stawia w ataku albo na Torresa, który jest bez formy, albo na nie-napastnika Fabregasa, który się w tej roli nie sprawdza? Dostrzegam pewne wypalenie i bark motywacji w tej ekipie, która zdołała już wygrać wszystko.
Z kolei w ekipie francuskiej widać głód sukcesów, i chęć nawiązania przez tą młodą ekipę do sukcesów starszego pokolenia, reprezentowanego między innymi przez Laurent Blanca. Trener ten znakomicie zorganizował swój zespół, jest w nim bardzo dobra atmosfera, i jeżeli gra Trójkolorowych będzie bazować na kontrach, przy których Benzema nie będzie miał indywidualnego, podwojonego krycia, Francuzi będą w stanie ukąsić Hiszpanów.
Nie zapominajmy też o tym, co się zdarzyło w 2006 roku na niemieckim mundialu. Tam Hiszpanie mieli mocniejszą pakę, a ulegli mniej faworyzowanym rywalom zza Pirenejów. Czy tak stanie się w Doniecku jutro? Moim zdaniem w typie na awans Francuzów do półfinału jest wielkie value. Naprawdę więcej argumentów widzę w rękach podopiecznych Blanca. A należy pamiętać, że kurs na Trójkolorowych powinien rosnąć, bo większość graczy zagra na zwycięstwo faworyzowanych Hiszpanów. W każdym razie emocji i otwartej piłki na pewno nie zabraknie!
Kurs na Hiszpanię wynosi 1.75, remis jest wyceniany po 3.50, zaś za wygraną Fracuzów Bwin płaci 5.00
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!