

Kto wyjdzie z grupy A? Konia z rzędem temu kto jest w stanie przewidzieć jak potoczą się losy grupy śmierci tej arcyciekawej grupie, nie bez przypadku określanej mianem „grupy śmierci”. Szczególne znaczenie dla jej końcowej tabeli będą miały pojedynki w Cantu i Bilbao. Zapraszamy na krótką zapowiedź czwartkowych spotkań Euroligi koszykarzy.
Pięć klubów grupy A ma realną szansę na awans do Top16. Najbliżej realizacji tego celu są koszykarze Caja Laboral Vitorii i Olympiakosu Pireus. Ci pierwsi udadzą się jednak do Bilbao, na derbowy pojedynek z ekipą Gescrapu. Ewentualna porażka zespołu prowadzonego przez doświadczonego serbskiego szkoleniowca Dusko Ivanovicia mocno skomplikowałaby sprawy awansu Caja Laboral. Teletović i spółka mają za sobą rewelacyjne spotkanie z Barceloną, więc forma dopisuje. Bilbao również od pewnego czasu sygnalizuje wysoką dyspozycję. Taki sygnał Baskowie wysłali najpierw przed tygodniem pokonując Valencię, a kilka dni później wygrywając po znakomitym meczu z Fenerbahce w Stambule. Przypomnijmy także, że ekipa Fotsisa Karikarisa ma już w tym sezonie na swoim rozkładzie m.in Real Madryt i Olympiakos Pireus. Pierwsze starcie tych drużyn w Vitorii również rozstrzygnęło się na korzyść Wicemistrza Hiszpanii.
Równie ciekawie zapowiada się inne starcie tej samej grupy. Koszykarze z maleńkiego Cantu stoją przed historyczną szansą awansu do fazy Top16. Klub, który w ubiegłym sezonie nie radził sobie w Eurocupie, a więc rozgrywkach niższego szczebla, głównie dzięki znakomitej postawie na własnym parkiecie ma szanse awansu. Przypomnijmy, że Cantu pokonało u siebie wszystkich rywali czyli Caja Laboral, Olympiakos, Bilbao i Nancy. O zwycięstwo w pojedynku z naszpikowaną reprezentantami wielu europejskich potęg ekipą znad Bosforu łatwo nie będzie. Turcy są mocno podrażnieni porażką sprzed tygodnia przed własną publicznością z Bilbao i zechcą zmazać tą plamę. Czy Roko Ukić poprowadzi swój zespół do sukcesu?
Ostatnie spotkanie tej grupy to pojedynek Nancy z Olympiakosem. Obie drużyny w ostatnim czasie poniosły ciężkie straty kadrowe. Ich liderzy nie zagrają z dwóch różnych powodów. Nicolas Batum wrócił do Stanów, aby przygotować się do rozpoczęcia sezonu w NBA, zaś jego odpowiednik z Pireusu Vasilis Spanoulis doznał kontuzji, która wykluczyła go z występów przez okres miesiąca. Pomimo tego Grecy są zdecydowanym faworytem wyjazdowego meczu we Francji, zważywszy na to, że Nancy nie ma już szans na awans. Porażka Olympiakosu mogłaby wyeliminować ten zespół z rozgrywek Euroligi.
Ciekawie zapowiada się też rywalizacja w grupie C, choć tutaj niewiadomych jest znacznie mniej. Spotkanie Efesu Pilsen Stambuł z Realem Madryt będzie miało jedynie wymiar prestiżowy i każda z drużyn może rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Real ma zagwarantowane 1 miejsce w grupie, więc ewentualne zwycięstwo Turków z pewnością nikogo by nie zaskoczyło.Podobnie „nieciekawie” zapowiada się pojedynek w Charleroi, gdzie Spirou podejmie Maccabi Tel Aviv. Belgowie z góry skazywani byli na pożarcie w tej grupie, ale dość niespodziewanie odnieśli dwa zwycięstwa. Szczególnie te wyjazdowe w Stambule z Efesem długo zostanie zapamiętane przez ich kibiców. Maccabi zrealizowało swój cel, ale brak awansu z I miejsca jest pewnym rozczarowaniem, a przesądziła o tym porażka w Belgradzie z Partizanem.
Hitem tej grupy będzie bez wątpienia mecz w Belgradzie. Hala Pionir wypełniona po brzegi kibicami Partizanu zrobi wszystko, by ponieść swoich koszykarzy do zwycięstwa. Nie będzie o to łatwo bo Sergio Scariolo i jego asy Drew Nicholas, Ioanis Bouroussis i Fotsis będą chcieli odwrócić złą kartę. Postawa zespołu z Mediolanu w Eurolidze jest tym większym zaskoczeniem na minus, gdyż ekipa goście bardzo dobrze prezentuje się w lidze włoskiej…
KuRs na Partizan wynosi 1.80 zaś za wygraną Armani Bwin płaci 2.20
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!