W tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni w grze o tytuł zostało właściwie dwóch zawodników. Na trzeci etap zapraszamy już do Austrii, jutro kolejny konkurs ? tym razem w Inssbrucku. Kwalifikacje do zawodów przeszło 6 polskich zawodników.
Trudne zadanie czeka Kubackiego i Hulę, którzy trafili na niewygodnych rywali. Dużo łatwiej powinno być tym, którzy w kwalifikacjach nie zawiedli. Stoch, Miętus i Kot powinni spokojnie wygrać swoje pary konkursowe. A w drugiej serii powalczyć o jeszcze więcej.
Za nami kwalifikacje i treningi w Innsbrucku, a rywalizacji o tytuł na TCS trwa w najlepsze. Największe szanse zdaniem Bwina ma dwóch skoczków ? Jacobsen i Schlierenzauer. Nic dziwnego, obaj prowadzą w klasyfikacji generalnej zawodów, ale chyba to jednak Austriak mimo straty 12 punktów jest faworytem. Bwin nie ma zdania i wycenia szanse obu zawodników po kursie 1.85.
Co się działo w Innsbrucku? Zwróćmy uwagę, jak wyglądała rywalizacja Jacobsena z Schlierenzauerem. Norweg wygrał oba dotychczasowe konkursy, zaś Austriak był zawsze drugi. Wiele wskazuje jednak na to, że ta kolejność może się przynajmniej odwrócić w piątek. Moim zdaniem Jacobsen i tak miał farta na poprzednim konkursie, kiedy to atakował w II serii z 9 miejsca, zaś Schlierenzauer nie obronił pozycji lidera po I serii. W Innsbrucku przed własną publiką powinien jednak triumfować i przybliżyć się do zwycięstwa na TCS. Po dwóch zawodach ma stratę do Jacobsena 12,5 punkta.
W kwalifikacjach i treningach prezentował się lepiej niż Norweg. Pierwszy trening padł właśnie łupem Schlierenzauera, który uzyskał odległość aż 127 metrów, przy 123,5 jego rywala. Jacobsen poprawił się na II treningu, zdobywając tyle samo punktów co Schlierenzauer. Kwalifikacje to jednak znów popis Austriaka, który zdobył 125,8 pkt, wyprzedzając Stocha 123,6 i Jacobsena 123,6. Schlierenzauer wydaje się prezentować nieco lepiej niż Jacobsen i oczekuję, że w piątek odrobi część punktów do Norwega. Czy tak się stanie?
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
