Metalurg ma bardzo mocny skład, solidne zaplecze finansowe, znakomitego szkoleniowca i piękny 7.500 tys obiekt Metalurg Arenę, na którą dziś zawita kazachski Barys Astana. To wszystko może stać się przeszłością i sezon pójdzie w straty, jeżeli dziś popularna „Magnitka” nie pokona Kazachów. Stan rywalizacji 3:3 – kto wygra decydujące starcie?
Rywalizacja tych drużyn w I rundzie play – off jest najbardziej zacięta z wszystkich par. Pierwsze spotkanie w Magnitogorsku wygrały „Lisy” 3:2, by dwa dni później przegrać wyraźnie 1:4. Teraz atut własnej tafli miał zespół z Kazachstanu. Barys Astana wygrał dwa kolejne spotkania przed własną publicznością 3:2 i 4:1 i objął prowadzenie w rywalizacji 3:1. Kolejne spotkanie znowu Mettalurg grał przed własną publicznością. Mecz ten miał niecodzienny przebieg gdyż Magnitogorsk prowadził 3:1, a w koncówce stracił dwa gole po strzałach Boyda i Hatchisona. W dogrywce „Lisy” po raz kolejny w tym sezonie uratował Maksim Sushinsky i gospodarze przegrywali już tylko 2:3.
Rywalizacja znowu przeniosła się do Astany. Komplet widzów, niesamowita atmosfera na trybunach, gospodarze mieli wszystkie atuty w swojej talii kart. Zaczęli znakomicie gdyż po 15 minutach po golach T.Zhailauova i A.Hatchinson prowadzili już 2:0. To podziałało na nich bardzo uspokajająca i chwilę później było już 1:2 po trafieniu A. Zdunova. W drugiej tercji ponownie dał znać o sobie Sushinsy i wynik na świetlnej tablicy brzmiał 2:2. Jeszcze większe emocje były przed nami. III tercja przyniosła bowiem prowadzenie „Lisów z Magnitogorska”, a celnym trafieniem popisał się Aleksiej But. Gdy wydawało się, że gospodarze już się nie podniosą Gavrylin wyrównał i mecz zakończył się w regulaminowym czasie gry wynikiem 3:3. Dogrywka trwała krótko i po trafieniu Mozaykina po niespełna 2 minutach, goście odzyskali atut własnej tafli doprowadzając do remisu 3:3, od stanu 1:3.
Nie trudno więc wskazać po czyjej stronie ejst przewaga psychologiczna w niedzielnym starciu na Mettalurg Arenie.?Biało ? czerwono ? niebiescy? bardzo dobrze prezentują się w ofensywie, ale w defensywie ich gra wciąż pozostawia wiele do życzenia. Fiodorow, Rolinek, Biryukov, Aaltonen i trzech znakomitych młodych bramkarzy tj. Pehursky, Lisutin i Gelashvili. Z drugiej strony mamy Kazachów, którzy swój skład opierają na reprezentantach swojego kraju i hokeistach z USA, pokroju Hutchisona i Boyda. Kto okaże się dziś górą? Na zwycięzce tej konfrontacji czeka już Kazań, który wygrał rywalizację z Salavatem Ufa 4:2.
Kurs na Mettalurg wynosi 1.80, zaś za wygraną Barysa Astany Bwin płaci 3.20
