Najlepsze drużyny wszystkich lig europejskich wciąż walczą o prawo gry w fazie grupowej elitarnej Ligi Mistrzów. To nie tylko prestiż, ale przede wszystkim ogromne pieniądze, które mogą znacznie wspomóc klubowe budżety. Dość powiedzieć, iż sam awans do fazy grypowej LM jest warty cały budżet niektórych polskich klubów ekstraklasowych.
Szansę na taki zastrzyk gotówki ma Mistrz Polski. Wisła awansowała już do III rundy eliminacji LM, gdzie była rozstawiona dzięki wysokiemu współczynnikowi. Los skojarzył Wisłę z Mistrzem Bułgarii Litexem Łowecz, który wydawał się być zadowolonym z losowania.
W II rundzie eliminacyjnej Polacy pokonali Mistrza Łotwy, zaś Bułgarzy ograli Mistrza Czarnogóry. Litex grał jednak skutecznie i przekonująco, dzięki czemu należało wysnuć wniosek, iż to on jest faworytem do awansu do IV rundy eliminacji LM. Nie miał znaczenia fakt, iż w fazie przygotowawczej sezonu oba zespołu spotkały się na zgrupowaniu, a rozegrany towarzyski mecz zakończył się zwycięstwem Polaków 2:1.
Pierwszy mecz III fazy eliminacyjnej LM padł jednak znów łupem Wisły. Mistrz Polski ograł na wyjeździe Litex 1:2 i zdobył pokaźną zaliczkę przed meczem rewanżowym. Zwycięstwo Wisła może zawdzięczać jednak dużej dawce szczęścia i indywidualnym umiejętnościom swoich graczy. Do siatki rywali trafiali bowiem nowo pozyskani Lamey i Melikson. Tymczasem po strzałach Litexu piłka 2 razy lądowała na słupkach bramki Wisły, a sędzia nie uznał jednej bramki prawidłowo zdobytej przez Bułgarów.
Nie mniej jednak to Wisła wygrała mecz, w którym nie pokazała, iż tworzy jedność jako drużyna. Szarpane akcje nie przyniosły efektów, ale przebojowość jej graczy pozwoliła na wygraną na wyjeździe. W środę do dyspozycji trenera może już być Małecki, który w meczach z Mistrzem Łotwy był chyba najbardziej wyróżniającym się graczem ofensywnym.
Czy obecność Małeckiego wpłynie korzystnie na drużynę i Wisła awansuje do IV rundy eliminacyjnej LM? Stamtąd faza grupowa jest już tylko o krok!
