W Glasgow kibice Celticu od kilku lat czekają już na powrót do Ligi Mistrzów. Szkocki futbol przeżywa spory kryzys, który z rok na rok się pogłębia. Jego pochodną niejako jest także afera, która dotknęła tamtejsze Glasgow Rangers. We wtorek ?Katolicy? staną przed szansą sforsowania pierwszej przeszkody na drodze do piłkarskiego raju. Rywal nieobliczalny ? fińskie HJK Helsinki…
To będzie dobry dzień ? głosi slogan jednej z polskich reklam dotyczącej producenta gładzi szpachlowej. Kibice Celticu z pewnością myślą podobnie. W ostatnich latach kluby ze Szkocji kompromitowały się jednak w rozgrywkach pucharowych. Glasgow przed rokiem uznało wyższość Malmoe, zaś Celtic nie był wiele lepszy rywalizując kilka sezonów temu z niejaką Petrzalką.
Tym razem ma być jednak inaczej. Choć budżetu ?zielono ? białych? trudno porównywać do tego czym dysponuje nawet szeroka europejska czołówka, to i tak jest on spory wyższy od HJK. Swoją drogą to nieco dziwne, bo w krajach skandynawskich ludzie zarabiają przecież krocie, a sport, zwłaszcza piłka nożna nadal traktowana jest gdzieś z przymrużeniem oka. Celtic bardzo ograniczył budżet, ale też mocno wierzy, że podreperuje go awansem do Ligi Mistrzów. Transferów brak, nie licząc przyjścia bramkarza Frasera Fostera, który na dobre usunie na ławkę naszego Łukasza Załuskę. Najważniejsze, że udało się zachować szkielet z poprzedniego sezonu. W kadrze zespołu prowadzonego przez Neila Lennona nadal są Gary Hooper, Georgios Samaras, James Forest, Joe Ledley czy Scott Brown.
HJK Helsinki bez trudu zdobywa kolejne mistrzostwa Finlandii. Do tego by stać się jednak klubem o poziomie przynajmniej średnioeuropejskim takim jakim jest Celtic, potrzeba sukcesów nie krajowych, ale na arenie europejskiej. Fiński futbol natomiast dopiero podnosi się z kolan. O jego słabości niech świadczy fakt, że tylko jeden z ponad 20-osobowej kadry zespołu ze stolicy Finlandii wyceniany jest na więcej niż 1 mln ?. Jest to środkowy pomocnik Mika Vayrynen. W tamtym roku HJK zanotowało całkiem udaną przygodę w pucharach i wypromowało kilku piłkarzy. Jeden z nich Sandro Puuri trafił nawet do Schalke Gelsenkirchen, po tym jak wcześniej strzelił temu zespołowi kilka bramek w dwumeczu w ramach LE. W kwalifikacjach do Champions League finom nie starczyło z kolei sił na pokonanie Dinama Zagrzeb, które potem awansowało do fazy grupowej.
Szkocki futbol przeżywa kryzys i potrzebuje sukcesu. Celtic jest lepszym zespołem przynajmniej na papierze, ale musi to udowodnić na murawie. HJK ma potencjał by przeciwstawić się rywalowi, ale zapewne ograniczy się do gry z kontry. O tym, że Finowie bronić się potrafią i mają ku temu doskonałe warunki fizyczne chyba nikogo przekonywać nie należy. Potwierdzeniem tego, może być ostatni wynik w meczu Twente Enschede z Interem Turku, zakończony wynikiem 1:1. Proponujemy under 2.5…
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
