Zobaczyliśmy już co prezentują sobą zawodnicy w barwach narodowych. Nasi nie zawiedli, choć zapewne oczekiwaliśmy 6 punktów po dwóch pierwszych spotkaniach eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2014. To nic, za chwilę Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka będziemy mogli zobaczyć w barwach klubowych. Po przerwie reprezentacyjnej czekamy bowiem na mecze najlepszej ligi świata. Już w przyszły wtorek startuje elitarna Liga Mistrzów w fazie grupowej!
Od razu będziemy świadkami hitowych spotkań. Najpierw obejrzymy starcie Mistrza Niemiec z Mistrzem Holandii, by chwilę później przyjrzeć się rywalizacji Mistrzów Hiszpanii z Mistrzem Anglii. Brzmi to bynajmniej interesująco. Media natychmiast okrzyknęły starcie czterech mistrzów mianem Grupy Śmierci.
Dużo większą uwagę zwrócimy na pewno na drugą z rywalizacji. Real Madryt podejmie Manchester City i bez wątpienia w Lidze Mistrzów będzie chciał sobie powetować straty ligowe. W Primera Division zanotował przecież bardzo słaby start i po 3 kolejkach ma zaledwie 4 punkty. O ile do remisu z Valencią może bardzo się przyczepić nie można, to już wyjazdowa porażka z Getafe na pewno jest plamą na honorze Królewskich. Dopiero w kolejnym tygodniu Real ograł Granadę u siebie 3-0 i wydaje się wrócił na właściwe tory. Szatnią Realu wstrząsnął ostatnio jednak kryzys z udziałem Ronaldo, który zakomunikował, że nie czuje się zbyt dobrze w drużynie z Madrytu. Dalej strzela bramki, lecz się już z nich nie cieszy. Spekuluje się, że przyczyną słabszego humoru Ronaldo jest kolejny zawód zawodnika w wyniku przyznania nagrody Złotej Piłki innemu zawodnikowi. Sam piłkarz podobno wini za to swojego trenera, który rezygnuje często z ofensywnej taktyki kosztem utrzymania sprzyjającego wyniku spotkania. W ten sposób Mourinho zdobywa trofea, jednak mecze jego drużyny nie są wielkimi spektaklami. Dla przykładu, w rewanżowym spotkaniu o Super Puchar Hiszpanii Real prowadził już u siebie 2-0 i zamiast pójść za ciosem i upokorzyć Barcelonę, to zamknął się na własnej połowie i dążył do utrzymania wyniku spotkania. Ostatecznie trofeum trafiło do Madrytu (2-1), jednak kibice oczekiwali innego przebiegu drugiej połowy.
Nie mniej jednak Real w tym sezonie świętował już pierwszy sukces, jakim było zdobycie wspomnianego Super Pucharu. Na wyjeździe wyraźnie przegrał, jednak dzięki pomocy bramkarza rywala wywiózł wynik 3-2. U siebie po wygranej 2-1 mógł świętować kolejny tytuł. Tym samym podbudował się mentalnie, bowiem wygranie dwumeczu z Barceloną udaje się niewielu drużynom na świecie. W naszej ocenie to dobry prognostyk przed rywalizacją w fazie grupowej LM. Mecze u siebie powinny być znów silną stroną Królewskich.
A właśnie pierwsze swoje spotkanie w LM rozegra przed własną publicznością. Jego rywalem będzie Manchester City, który ma bardzo dobry start w sezonie ligowym. Najpierw jego łupem padła Tarcza Wspólnoty po wygraniu spotkania z Chelsea 3-2. Chwilę później w Premiership z problemami ale ograli u siebie Southampton, by później zremisować na wyjeździe z Liverpoolem i ponownie sięgnąć po komplet punktów w spotkaniu z QPR (3-1).
Po udanej rywalizacji z Barceloną i wygranej u siebie z Granadą typujemy, iż Real zanotuje dobry start w Lidze Mistrzów i na inaugurację fazy grupowej ogra u siebie Manchester City. Brytyjczycy mają wciąż zbyt mało doświadczenia w rozgrywkach europejskich, co udowodnili przed rokiem bardzo szybko żegnając się z rozgrywkami europejskimi. Tymczasem Realowi jako zeszłorocznemu półfinaliście LM nie przystoi gubić punkty w fazie grupowej. Przecież w zeszłym roku wszystkie spotkania na tym etapie zakończył swoimi zwycięstwami. Typ na zwycięstwo Realu Madryt. Hala Madrid!
Kurs na Real Madryt wynosi 1.60, remis jest wyceniany po 3.75, zaś za wygraną Manchesteru City Bwin płaci 5.75.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
