

Czwartkowe wydanie AO to pojedynek chińsko-francuski. Lu podejmie Monfilsa i w tym starciu nie ma zdecydowanego faworyta. Mimo wszystko trzeba się opowiedzieć po stronie Francuza, który może mieć więcej atutów w tym spotkaniu.
I to mimo, że Chińczyk jest wyżej notowany w rankingu ATP. Lu znajduje się na pozycji 61, zaś jego jutrzejszy rywal plasuje się na 86 lokacie. Ranking nie odpowiada jednak możliwościom Monfilsa, ten przecież niższe miejsce w rankingu zawdzięcza dłuższej przerwie od udziału w oficjalnych. Stąd też nie sugerowałbym się pozycją Monfilsa w rankingu ATP.
Dotąd czwartkowi rywale grali ze sobą tylko raz. W 2010 roku w Johanessburgu lepszy był Francuz, który ograł Lu 2-0. Liczę na poprawę tego bilansu na AO 2013.
Monfils do AO przygotowywał się w Indiach i Nowej Zelandii. W Doha sensacyjnie uległ dla mnie Brandsowi 0-2, ale w Auckland spisywał się już dużo lepiej. Tam uległ dopiero w IV rundzie jednej z lepszych rakiet rankingu ATP Ferrerowi 0-2. Po drodze eliminował jednak Haasa, co jest dla mnie pozytywnym znakiem przed AO.
A co słychać u Lu? Chińczyk po wygraniu w październiku zawodów w Seulu miał dłuższą przerwę od tenisa. DO oficjalnych zawodów wrócił w Chennai w Indiach, ale tam skompromitował się ulegając w I rundzie Bachingerowi. Później Lu stawił się też w Auckland, gdzie odpadł w II rundzie również w starciu z Ferrerem. W I rundzie AO zaskoczył mnie nie ogrywając Ramireza w wymiarze 3-0, ten bowiem wydaje się wyraźnie słabszy od Lu.
Kurs na Monfilsa wynosi 1.30, zaś za wygraną Lu Expekt płaci 3.20
Już teraz otwórz konto na Expekt i odbierz swój darmowy bonus!