NBA: Spurs nie zdobędą mistrzostwa?

Przełamanie ? to słowo najlepiej obrazuje do tego co stało się dwa dni temu w San Antonio. Spurs, niepokonani od blisko 2 miesięcy na własnej hali, wreszcie skapitulowali i to w najważniejszym meczu tego sezonu. Przy wyrównanym stanie rywalizacji 2:2 przegrali niezwykle ważny mecz nr 5, 103:108, co oznacza, że aby utrzymać się w grze o Mistrzostwo NBA muszą za wszelką cenę wygrać z Thunder. Nie będzie to jednak łatwym zadaniem na gorącym parkiecie w Oklahomie.

Wydawało się, że San Antonio jest w tym roku głównym pretendentem do zdobycia Mistrzostwa NBA. Wszystko jak do tej pory, szło po myśli Gregga Popovicha. Jego zespół dobrze bronił, grał na wysokiej skuteczności zarówno rzutów z pół jak i dystansu, wyłączał czołowych zawodników rywali, a za pomocą szerokiej ławki rezerwowych wygrywał kolejne batalie. Taktyka ta przynosiła skutek i w finale Konferencji Zachodniej po dwóch meczach w San Antonio „Ostrogi” prowadziły dość pewnie 2:0. Thunder jednak nie złożyli bronii. Trzech muszkieterów z Oklahomy (czyt. Durant, Westbrook i Harden) rozbili w dwóch kolejnych spotkaniach Spurs na własnym parkiecie prezentując momentami wręcz bajeczny basket. Gościom szyki pokrzyżowała nieco kontuzja Thiago Splittera, etatowego zmiennika Tima Duncana. To właśnie fakt, że Duncan przebywał na parkiecie zbyt dużo czasu jak na swój wiek mocno ograniczył poczynania podkoszowe Spurs. Mimo to po serii 4 pojedynków wciąż w uprzywilejowanej sytuacji był zespół Gregga Popovicha.

Mecz nr 5 od początku układał się po myśli gości. Świetnie spisywał się zwłaszcza James Harden, który raz za razem ośmieszał obronę Spurs. W defensywie Oklahomy natomiast rewelacyjną partię prowadził Thabo Sofolsha. Były zawodnik Fenerbahce Stambuł świetnie bronił w sytuacjach 1 na 1, a kiedy trzeba było równie dobrze udzielał pomocy kolegom z drużyny. Pierwszą kwartę goście wygrali 21:26, natomiast do przerwy schodzili prowadząc różnicą aż 8 punktów (44:52). Ta przewaga oczywiście nie gwarantowała bezpieczeństwa Thunder jednak jak na tak wyrównany poziom i potencjał obu ekip była istotną zaliczką. W 3Q mieliśmy prawdziwą kanonadę strzelecką z obu stron. Jedni i drudzy trafiali seryjnie, ale znowu Thunder dołożyli 1 „oczko” do swojej przewagi. W ostatniej kwarcie San Antonio Spurs rzuciło się do odrabiania strat. Gospodarze wygrali tę kwartę, ale na odrobienie strat nie było już czasu. Być może ostatnie spotkanie tych zespołów odbędzie się zatem w stanie Oklahomie. Czy Durant i spółka zakończą rywalizację do 4 zwycięstw w szóstym meczu? Biorąc pod uwagę dwa poprzednie mecze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


kasyna internetowe
 

Fortuna

Bukmacherzy
5,0 rating
Rozpocznij grę w Fortunie i odbierz na start bonus 630 PLN
STS
4,9 rating
Rozpocznij grę w STS i odbierz na start bonus 1660 PLN
4,5 rating
Utwórz konto w Betclic i postaw zakład bez ryzyka do 200 PLN
4,3 rating
Zarejestruj się w Totolotku i zgarnij na start pakiet bonusów 520 PLN
3,8 rating
Otwórz konto u bukmachera LV BET i odbierz pakiet bonusów 2020 PLN

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.