O ile w piątek w świecie sportu działo się niewiele, to duży postęp jest już zauważalny w weekendy. W sobotę rozgrywki wznowiła cała piłkarska europejska czołówka, w Polsce wciąż czekamy na początek rozgrywek wiosennych. W między czasie możemy przyjrzeć się, co się dzieje w rozgrywkach polskiej piłki siatkowej.
Po wzmocnieniach przed bieżącym sezonem w Rzeszowie i Kędzierzynie-Koźlu zapowiadano batalię o przerwanie hegemonii Skry Bełchatów. Brunatni na początku sezonu złapali zadyszkę, co od razu wykorzystała ZAKSA. Kędzierzynianie ponadto ograli Mistrza Polski w jego własnej hali i szybko odskoczyli rywalowi.
Wydaje się, że Skra wróciła już na właściwe tory i znów nic nie wyjdzie z szumnych zapowiedzi przedsezonowych. Po 12 kolejkach skompletowali 29 oczek, o jedno więcej niż ZAKSA i 7 niż Resovia. Nie mniej jednak dużo ważniejsza jest przewaga psychologiczna nad rywalami. A ci zdaje się, że znów będą oglądali plecy Skry do końca sezonu.
W sobotę dowiemy się, czy ZAKSA utrzyma nadzieję na wyprzedzenie Skry. W absolutnie najciekawszym spotkaniu 13 kolejki pojedzie bowiem właśnie do Rzeszowa na spotkanie z Resovią.
Kędzierzynianie zupełnie przyzwoicie radzą sobie w rozgrywkach ligowych i dopiero porażka na własnym parkiecie ze Skrą skutkowała utratą pozycji lidera rozgrywek Plusligi. Pewnie awansowali do fazy play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów, choć tutaj znaleźli już lepszego od siebie ? przegrali w środę z Arkasem 1:3. Po łatwej wygranej z Treflem wierzą jednak nadal, że pościg za Skrą będzie udany. Tym bardziej, że Bełchatowianie mają juz za sobą hipotetycznie najtrudniejsze spotkanie w sezonie.
Do osiągnięcia celu ZAKSIE potrzebne są kolejne zwycięstwa w Pluslidze. W sobotę czeka ich ważna batalia w Rzeszowie. Po 2 wygranych spotkaniach z niżej notowanymi zespołami z Olsztyna i Kielc Resovia uległa wprawdzie Skrze, nie poddaje się jednak w Pucharze CEV, choć ma aktualnie bardzo trudnego rywala. Mowa o samym Fenebahnce Stambuł. I tu Rzeszowianie pozytywnie zaskoczyli, przegrywając w Turcji zaledwie 3:2.
W spotkaniach z ZAKSĄ nie ma już tyle szczęścia. W 2011 roku oba zespoły mierzyły się ze sobą 8 razy, z czego 5 meczy padało łupem ZAKSy (w tym 3 ostatnie). Na swoim parkiecie zanotowali przy tym 2 wygrane i 1 porażkę. A jak będzie w sobotę?
Kurs na Resovię wynosi 1.40, zaś za wygraną ZAKSY Bwin płaci 2.25