Piątkowy wieczór to nie tylko wznowienie rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy, ale także spotkania w innych wyżej notowanych niż nasza ligach piłkarskich. Na Giuseppe Meazza Inter Mediolan podejmie Bologne i będzie miał szanse by poprawić nastroje swoich kibiców, którzy są zawiedzeni po dwóch porażkach z rzędu swoich ulubieńców.
Nerazurri w czterech poprzednich meczach zdobyli zaledwie jeden punkt. A wydawało się, że ?niebiesko ? czarni? po zwycięstwie w derbowym meczu nad Milanem mają szanse na włączenie się w walkę o Mistrzostwo Włoch, tymczasem kolejne mecze przyniosły rozczarowania, nie włączając wygranego pojedynku z Lazio Rzym (2-1). Potem było już tylko gorzej. Hańbiąca wpadka w Lecce, remis z Palermo u siebie i dwie wstydliwe porażki z Romą (4:0) i Novarą (0:1) sprawiły, że sytuacja Interu nie jest najciekawsza. Do tego dochodzą jeszcze kontuzje w zespole. Claudio Ranieri nie będzie mógł jutro skorzystać z usług Waltera Samuela i nowo pozyskanego kolumbijskiego pomocnika Fredy Guarina. Skuteczność strzelecka napastników z Mediolanu również pozostawia wiele do życzenia. Po kontuzji nie może odnaleźć się Diego Forlan, zacięli się również Pazzini i Milito. Ten ostatni ma na swoim koncie już 12 trafień, ale od pojedynku z Palermo, w którym zdobył cztery gole nie potrafił pokonać bramkarza rywali…
Co słychać w Bologny? Dopóki w tej drużynie występuje Marco di Vaio zespół prowadzony przez Stefano Pioliego będzie groźny dla każdego. Napastnik, który na swoim karku ma już 35 wiosen, zdobył w tym sezonie 6 goli. ?Czerwono ? niebiescy? w Serie A spisują się nadspodziewanie słabo. Eksperci od ligi włoskiej wskazywali, że piłkarze z Renato dalla Ara zajmą bezpieczne miejsce w środku tabeli, tymczasem zespół będzie do końca walczył o utrzymanie. Póki co Bologna jest na 17 miejscu z przewagą 4 punktów nad znajdującą się w strefie spadkowej drużyną Lecce. A przecież sprowadzenie Alessandro Diamantiego, Jeana Gileta, czy Jose Crespo miało gwarantować walkę o coś więcej niż utrzymanie. Co ciekawe piłkarze Bologny słabiej prezentują się przed własną publicznością niż na obiektach rywali, więc cień szansy na wywiezienie punktów z Mediolanu jest.
Kurs na Inter wynosi 1.40,zaś za wygraną Bologny Bwin płaci 6.50