W niedzielę odbędą się spotkania finałowe rozgrywanego w stolicy Hiszpanii turnieju WTA i ATP Madryt. W ostatnim spotkaniu na kortach będą rywalizowały Azarenka i Williams wśród pań oraz Federer i Berdych wśród panów.
Skład pary finałowej wśród pań nie jest zaskoczeniem, choć w miejscy Williams obserwatorzy mogli widzieć inną zawodniczkę. Amerykanka udowadnia jednak, że po powrocie do sportu znów będzie znaczącą siłą i będzie chciała wygrać zbliżający się turniej z gatunku Wielkiego Szlema. Pierwszym krokiem ma być jednak triumf w Madrycie.
A to wcale nie jest takie niemożliwe. Sam awans liderki rankingu WTA Azarenki nie jest zaskoczeniem, nie mniej jednak nie miała w Madrycie trudnej drabinki. Najtrudniejszymi rywalkami wydawały się być Radwańska i Na Li, tymczasem w Hiszpanii tylko Chinka była w stanie urwać jakiegokolwiek seta Azarence. Liderka rankingu WTA nie miała więc większych problemów z awansem do finału. A tu czeka na nią wymagająca rywalka.
Także w ocenie bukmacherów to Williams jest faworytem niedzielnego finału singli pań. Amerykanka miała dużo trudniejszą drogę do tego spotkania, po drodze grając z byłą liderką rankingu WTA Woźniacki, drugą aktualną rakietą świata Sharapovą i pogromczynią 5 rakiety Hradecką. Co ciekawe, mimo to w Madrycie także straciła tylko 1 seta. Widać, iż jej dość siłowy tenis wraca do łask.
Na korzyść Williams przemawia też bilans bezpośrednich spotkań. W 7 dotychczas rozegranych meczach Azarenka wygrałą tylko raz, w 2009 roku. W 6 pozostałych meczach, w tym 3 ostatnich lepsza okazywała się Williams. Już w Stuttgarcie Azarenka nie poradziła sobie w finale przeciw Sharapovej, mimo absolutnej dominacji światowego tenisa. Nie spodziewamy się, aby w niedzielę było inaczej.
Wśród panów swoją szansę do powrotu na szczyt dostaje Federer. Szwajcar może wykorzystać fakt, iż z Madrytem pożegnali się już i Nadal i Djokovic, tym samym zostać Królem Madrytu. To zwycięstwa może być ważne z psychologicznego punktu widzenia przed zbliżającym się turniejem w Rzymie i paryskim Roland Garrosem.
3 rakieta rankingu ATP podejmie 7. Berdycha. Przyglądając się bliżej rywalizacji obu panów trudno wskazać jednoznacznego faworyta. Federer ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, jednak ostatnie lata to na przemian zwycięstwa obu zawodników.
Szwajcar wydaje się być w lepszej pozycji przed niedzielnym finałem, choć to jego rywal miał trudniejszą drabinkę. Federer na swoim koncie może zapisać wygraną z wracającym do formy Tipsarevicem i Ferreem, zaś Berdych w ostatnich dniach wygrywał i z Del Potro i pogromcę Nadala ? Verdasco. Tym samym można oczekiwać wyrównanego finału, mimo zdecydowanego faworyzowania przez bukmacherów Federera.
Kurs na Williams wynosi 1.50, zaś za wygraną Azarenki Bwin płaci 2.45
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
