

Jak dla mnie zdecydowanym faworytem są gracze Toulouse. Argumentów widzę co najmniej kilka.
Po pierwsze gospodarze wywarli lepsze wrażenie na mnie w meczu na Korsyce z Ajaccio ( wygrali 2-0). Po drugie zespół w okienku transferowym został solidnie wzmocniony, choć klub nie ma wielkich możliwości finansowych. W zespole znaleźli się jednak Emmanuel Riviere (St.Etienne) czy Umut Bulut (Trabzonspor). Ciekawym posunięciem było też zakontraktowanie serbskiego obrońcy Crveny Zvezdy Pavla Ninkova. Działacze z Municipal marzą o pucharach i z tym składem mają na nie szanse, ale muszę wygrywać z tak słabymi zespołami jak beniaminek z Dijon.
Nie mam wątpliwości, że goście po tym sezonie opuszczą Ligue1. Dijon już w pierwszym meczu pokazał, że nie pasuje na tym szczeblu rozgrywek. Zamiast wzmocnić się po awansie działacze z Gaston Gerard pozbyli się najlepszego strzelca Ribasa i to za darmo! W klubie panuje wielki chaos. Trzon drużyny stanowią gracze, którzy niegdyś występowali w niższych ligach. Należy spodziewać się wysokiej porażki beniaminka i taki właśnie jest też mój typ na to spotkanie.
Typ: Toulouse
Kurs: 1.65
Bukmacher: Bet-at-home