29 grudnia 2011 rozpoczęli rywalizację biegacze narciarscy na elitarnym Tour de Ski. Wobec braku w tegorocznym rozkładzie mistrzostw, TDS urosło do rankingu najważniejszych zawodów w sezonie. A przynajmniej dla większości zawodniczek, które reprezentują barwy Skandynawii.
Fantastyczna postawa głównej pretendentki do tytułu w tym roku Bjoergen skłaniała ku przekonaniu, że to ona sięgnie po tytuł na TDS. Tym bardziej, że tego trofeum nie ma jeszcze w swoim dorobku i nie ukrywała przed zawodami, że sięgnięcie po nie jest dla Norweżki głównym celem sezonu.
Słabsza postawa na początku sezonu Kowalczyk pozwalała wierzyć, iż Polka faktycznie nie będzie miała nic do powiedzenia wobec dobrej dyspozycji rywalki. Kowalczyk nie potrafiła nawet nawiązać walki z Bjoergen, która zdążyła wypracować sobie pokaźną zaliczkę w klasyfikacji generalnej.
Momentem przełomowym była jednak choroba Bjorgen, co od razu wykorzystała Kowalczyk. Polka w fantastycznym stylu wygrała zawody na Słowenii, co podbudowała ją przed zbliżającym się wtedy TDS.
I faktycznie, Polka wreszcie odpaliła i wygrała pierwsze 2 etapy na tych zawodach. Tym samym wypracowała sobie pokaźną zaliczkę nad Bjoergen, która traci do Kowalczyk już ponad 17 sekund! Po raz kolejny okazuje się, że Norweżka nie najlepiej znosi zawody, na których jeździ się codziennie bez dłuższej przerwy na regenerację. A Polka potwierdziła, że planuje po raz 3 z rzędu wygrać TDS!
Tym samym Kowalczyk wyraźnie pokrzyżowała plany bukmacherów, którzy liczyli na pewne zwycięstwo Bjoergen. Jeżeli to Polka zwycięży, na pewno dużo stracą, co od razu znalazło przełożenie na ich notowania. Po 2 wyścigach Bjoergen nadal jest faworytką TDS, jednak już nie tak wyraźną jak wcześniej. Czy bukmacherzy po 3 wyścigu przekonają się bardziej do Polki?
Kurs na wygranie TDS przez Bjoergen wynosi 1.90, zaś za wygraną Kowalczyk Bwin płaci 2.95.
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!