Valencia zatrzyma Barcelonę?

Po ?obiedzie? (meczu Unicaja ? Real M.) czeka nas prawdziwy ?szwedzki stół? na kolację. Na tacy podano wieczorne spotkanie pomiędzy Valencią, a Barceloną. Czy gospodarze przełamią kompleks Barcelony? A może Katalończycy wrócą na pozycję lidera?

Zainteresowanie tym meczem w Hiszpanii jest ogromne, zważywszy na to, że ze względu na termin FIFA odwołano rozgrywki Primera Division. Hiszpanie w ten weekend mają, więc ograniczony wybór pomiędzy popularną w tym kraju piłką ręczną, a koszykówką. Zapewne wielu z nich usiądzie, więc wieczorem w swoich wygodnych fotelach by delektować się rozgrywkami najmocniejszej obecnie koszykarskiej ligi na świecie, hiszpańskiej ACB.

Pojedynki miast, Valencii i Barcelony od lat budzą ogromne emocje, nie tylko w wydaniu piłkarskim, ale również koszykarskim. Nie inaczej będzie tym razem, gdyż do pierwszego z wymienionych miast zawita lider rozgrywek ? Barcelona. Katalończycy bardzo dobrze rozpoczęli ligowy sezon, zarówno w Hiszpanii jak i Eurolidze, gdzie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W zasadzie możemy powiedzieć, że w tych drugich rozgrywkach ?Blaugrany? może już czuć się drużyną, która awansowała do kolejnej rundy rozgrywek, co pozwala jej na chwilę obecną skoncentrować się przed najważniejszymi meczami w ACB.

Po zwycięstwach na trudnym terenie w Fuenlabradzie i przed własną publicznością z Juventutem Badalona (który dość niespodziewanie przeciwstawił trudne warunki gospodarzom) przyszedł czas na podbój Valencii. Koszykarzom gości dobrze kojarzy się to piękne miasto. Nic dziwnego, Barcelona wygrała 9 z 10 poprzednich meczy z tym klubem. Ostatniej porażki doznała w poprzednim sezonie. Było to 23 stycznia 2010 roku, a wynik na tablicy świetlnej wskazywał 6-59, co świadczyło o tym, że mecz był bardzo wyrównanym i wybitnie defensywnym widowiskiem. O powtórzenie takiego rezultatu będzie jednak szalenie trudno z kilku powodów. Dlaczego?

Przede wszystkim, dlatego, że Barcelona na chwilę obecną gra właściwie kompletną koszykówkę ? atrakcyjną dla oka i do bólu skuteczną. Pomimo tego, że nie dokonano jakichś spektakularnych transferów, lecz raczej zmian kosmetycznych (no, może poza Huertasem) Katalończycy jakby odnaleźli swoją osobowość. Wydaje się, że na dobre wyszło im także rozstanie z Rilkym Rubio, który zawiódł fanów ze stolicy Katalonii. W drużynie prowadzonej przez Xawieta Pascuala rewelacyjnie spisują się gracze na pozycjach wysokich, a więc Boni Ndong, a przede wszystkim Erazem Lorbek, który jest pierwszą opcją w ataku Barcy. ?Blaugrany? jak zawsze liczyć może na Navarro, który świetnie obsługuje wysokich i celnie trafia z dystansu. W przeciwieństwie do lat ubiegłym Barcelona ma ?dwa mózgi? a nie jednego. Teraz mamy dwóch świetnych graczy zdolnych do rozgrywania piłki. Eidson, a w szczególności Huertas z tego obowiązku wywiązują się bez zarzutu. Pewnie zapomnieliśmy wspomnieć o Mickael Pete i kilku innych, niezwykle ważnych ogniwach Barcelony, ale cóż czas nas goni?

Co słychać w Valencii? Nie za dobrze. Drużyna przed sezonem została bardzo mocno osłabiona. Zawodnicy, którzy decydowali o jej sile, opuścili ten zespół. Po stronie największych strat zapisać należy odejście dobrze znanego w Europie Omara Cooka, silnego skrzydłowego Dusko Savanovicia (najlepszego strzelca drużyny), czy Jeremy Richardsona.

W ich miejsce pojawili się wprawdzie nowi, wartościowi gracze, ale za pewne sporo czasu minie zanim na dobre wkomponują się w schemat gry jaki proponuje swoim graczom Paco Olmos. Jeśli mówimy już o nowych nabytkach to postacią numer jeden jest absolutnie Rafael Martinez. Zawodnik, który zeszły sezon spędził w Manresie, przebojem wdarł się do składu Valencii i z miejsca stał jej najlepszym strzelcem z 16 punktami zdobytymi średnio w meczu. Dzielnie wtórują mu reprezentant Francji Nando do Colo i Caner Medley, który przyszedł z Estudiantes Madryt. Dużym problemem gospodarzy jest brak głębi składu. O ile wydaje się, że pierwsza piątka ?pomarańczowych? prezentuje się całkiem przyzwoicie, o tyle ławka właściwie nie istnieje. W meczu z tak silną personalnie Barceloną może okazać się to gwoździem do trumny gospodarzy. Jak będzie w rzeczywistości? O tym przekonamy się około godziny 20 w niedzielny wieczór.

Kurs na Valencię wynosi3.30, zaś za wygraną Barcelony Bwin płaci 1.30

Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


kasyna internetowe
 

Fortuna

Bukmacherzy
5,0 rating
Rozpocznij grę w Fortunie i odbierz na start bonus 630 PLN
STS
4,9 rating
Rozpocznij grę w STS i odbierz na start bonus 1660 PLN
4,5 rating
Utwórz konto w Betclic i postaw zakład bez ryzyka do 200 PLN
4,3 rating
Zarejestruj się w Totolotku i zgarnij na start pakiet bonusów 520 PLN
3,8 rating
Otwórz konto u bukmachera LV BET i odbierz pakiet bonusów 2020 PLN

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.